taka sytuacja - co myślicie.. ?
taka sytuacja - co myślicie.. ?
taka sytuacja - klientka młodziutka mama, zgodę podpisała niechętnie, często jej nie zastaję w domu, telefonów najczęściej nie odbiera (ode mnie). Ogólnie nie jest zainteresowana współpracą, choć ostatnio już więcej powie niż "tak" i " nie". Wizyty jak już się uda to trwają góra pół godziny. mieszka ze swoją matką (matka w moim wieku) i z dzieckiem na tyle małym że jeszcze nie da się z nim konkretnie popracować (albo ja nie wiem jak, może ktoś ma pomysły - 2 lata, nie mówiące).
Ma też kuratora i ten twierdzi że dobre i to, trzeba ją kontrolować czy zajmuje się dzieckiem.
i w sumie tyle robię. pouczę trochę, doinformuję o sprawach opiekuńczo- wychowawczych.
ale zbliżam się do oceny okresowej i nie wiem co mam napisać... czy to faktycznie ma sens?
A co Wy sądzicie o tym wszystkim ?
Ma też kuratora i ten twierdzi że dobre i to, trzeba ją kontrolować czy zajmuje się dzieckiem.
i w sumie tyle robię. pouczę trochę, doinformuję o sprawach opiekuńczo- wychowawczych.
ale zbliżam się do oceny okresowej i nie wiem co mam napisać... czy to faktycznie ma sens?
A co Wy sądzicie o tym wszystkim ?
Re: taka sytuacja - co myślicie.. ?
Poradź się prac. socj., to chyba on Ci "podesłał" tę rodzinę?
Re: taka sytuacja - co myślicie.. ?
Nawet jeśli podesłał ta rodzine to nie po to by teraz sie wypowiadać na jej temat.... tylko dla świetego spokoju... jak większosc prac. socjalnych...
PIsz prawde jak wyglada sytuacja i nic nie ukrywaj... jesli się sytuacja zmieni to w kolejnym sprawozdaniu okreslisz ja inaczej... byc może sie do ciebie przekona... POWODZENIA:)
PIsz prawde jak wyglada sytuacja i nic nie ukrywaj... jesli się sytuacja zmieni to w kolejnym sprawozdaniu okreslisz ja inaczej... byc może sie do ciebie przekona... POWODZENIA:)
Re: taka sytuacja - co myślicie.. ?
Spokojnie, ciężko trefić na przekonane i chcące współpracować. jak będziesz sporządzać sprawozdanie półroczne to odnieś się do tego, że efekty nie są wymierne ze względu na brak zdecydowanej postawy klientki, niekiedy współpraca przez dłuższy czas wygląda jak kontrola
Re: taka sytuacja - co myślicie.. ?
dzięki,
tak tez mówi jej kurator, że jej to taka kontrola jest potrzebna, jak najczęstsza czyli dobrze że nie tylko on ale i ja.
będę ciągnąć dalej ten wózek
tak tez mówi jej kurator, że jej to taka kontrola jest potrzebna, jak najczęstsza czyli dobrze że nie tylko on ale i ja.
będę ciągnąć dalej ten wózek

Re: taka sytuacja - co myślicie.. ?
Mam podobną sytuację, tylko dziecko trochę starsze, bo już prawie 5 letnie. Współpraca siłą rzeczy polega głównie na kontrolowaniu czy stosuje się do planu. A nie stosuje się, bo jest leniwa, więc zostaje tylko motywowanie, które jest najczęściej gadaniem do ściany. Informuję o tym kuratora środowiskowego a w ocenie piszę jak jest. Nie ma tu naszej winy, że coś idzie nie tak.
A z dzieckiem dwuletnim można zwyczajnie się pobawić. Wziąć na kolana, rozśmieszać je, albo zwyczajnie utulić, ciepło do niego mówić - tak, żeby trochę poinstruować matkę jak podchodzić do dziecka, jak budować ciepłą relację, pokazać jak dobrze dziecko reaguje na pewne bodźce.
A z dzieckiem dwuletnim można zwyczajnie się pobawić. Wziąć na kolana, rozśmieszać je, albo zwyczajnie utulić, ciepło do niego mówić - tak, żeby trochę poinstruować matkę jak podchodzić do dziecka, jak budować ciepłą relację, pokazać jak dobrze dziecko reaguje na pewne bodźce.
Re: taka sytuacja - co myślicie.. ?
na kolana mówisz, utulić.. sama nie wiem, starsze chcą mnie brać za rękę, robię uniki, ostatnio też pojawiło się "ciociu".. nie wiem czy powinnam takie bliskie relacje budować ..?
pomijając że akurat ten dwulatek ruchliwy mocno
pomijając że akurat ten dwulatek ruchliwy mocno

Re: taka sytuacja - co myślicie.. ?
Oczywiście, że nie możemy pozwalać na zbytnią bliskość. W końcu kiedyś odejdziemy, a one będą tęsknić. Trochę "miłości" warto jednak przemycić. U mnie to zadziałało. Widzę zmiany w podejściu matki do dzieci, bo podoba jej się to jak reagują, jak się wyciszają. Na mówienie "ciociu" nie pozwalam. Starszym tłumaczę, żeby traktowały mnie jak panią w szkole czy przedszkolu.
Re: taka sytuacja - co myślicie.. ?
"Starszym tłumaczę, żeby traktowały mnie jak panią w szkole czy przedszkolu" - dobry pomysł, tylko u nas w przedszkolu są "ciociu".
Re: taka sytuacja - co myślicie.. ?
[
Podejrzewam że nie chciałabyś usłyszeć "recenzji opiniotwórczej" na temat jakości swojej pracy z rodziną, (metod , sposobu komunikacji..itd ) .. z ust nie tyle klientki ale doświadczonego jak choćby praktyka- który właśnie hospitował jakość twojej pracy;)
oceniamy zachowanie nie człowieka w sensie stricte.
ps. dziewczyny.?? nie myślcie ..a już na banki nie piszcie na forum....jako asystenci w taki sposób..Nie wypada.Monti pisze:Mam podobną sytuację, tylko dziecko trochę starsze, bo już prawie 5 letnie. Współpraca siłą rzeczy polega głównie na kontrolowaniu czy stosuje się do planu. A nie stosuje się, bo jest leniwa, więc zostaje tylko motywowanie, które jest najczęściej gadaniem do ściany.
Podejrzewam że nie chciałabyś usłyszeć "recenzji opiniotwórczej" na temat jakości swojej pracy z rodziną, (metod , sposobu komunikacji..itd ) .. z ust nie tyle klientki ale doświadczonego jak choćby praktyka- który właśnie hospitował jakość twojej pracy;)
oceniamy zachowanie nie człowieka w sensie stricte.
Oprócz taka sytuacja - co myślicie.. ? - Przemoc w rodzinie, Asystent Rodziny przeczytaj również:
Zmiany w Zespole
Teczka z dokumentami rodziny
"ta karta nic nie daje"On dalej pije.
druga karta w przeciagu miesiaca
zakaz zbliżania się
Proszę o pomoc - córka kontra matka
wniosek do GKRPA
sprawca nie odbiera korespodencji
Nowa władza w zespole.
Mówić?
Do przodu..;
czy prawidłowo założona nk
Grupy robocze
z czego wynika?
koniec współpracy
zmiana asystenta rodziny