Zasadniczą nieprawidłowością jak się wydaje było zróżnicowanie wysyłanej treści. Tak nie powinno być, zgoda. Przy okazji naszła mnie myśl, że ciekawy jest inny aspekt: sposób uzasadnienia. Moim zdaniem brak jest dobrych wzorców czy wytycznych, nie jest pewne czy trzeba wszystkie wrażliwe szczegóły podawać. Z drugiej strony mam poważne wątpliwości co do celowości wysilania się w tym zakresie w ogóle. Jakość decyzji tylko teoretycznie zależy od uzasadnienia, to niejako sztuka dla sztuki, praktycznie zaś istotny jest wynik, czyli kwota dodatku, która albo da się obronić albo nie. Jeśli nie da się obronić, to żadne uzasadnienie nie pomoże. Dla wygody niech będzie krótkie.Maxima pisze:dowiedziałam się, ze postąpiłam nieprawidłowo...
Nie chodzi o wygodę, tylko o wyjaśnienie wnioskodawcy sposobu wyliczenia dodatku.PCW pisze: Dla wygody niech będzie krótkie.
A ja nie mam żadnych wątpliwości. Wnioskodawca ma prawo wiedzieć, skąd wzięła się kwota dodatku taka, a nie inna. Ponadto decyzje z "marnym" uzasadnieniem, które trafiają do SKO często są uchylane w razie jakichkolwiek wątpliwości co do prawidłowego rozpatrzenia materiału dowodowego.PCW pisze:mam poważne wątpliwości co do celowości wysilania się w tym zakresie w ogóle