Ale co to znaczy, że klient jest "trudny"? Że jest osobą leżącą i jest przy nim ciężka fizyczna robota czy w tym sensie, że jest wulgarny, erotoman, agresor itd.? Bo jak to drugie, to można mu na tej podstawie odebrać usługi opiekuńcze.mala1 pisze:Witam, znalazłam stary post, ciekawa jestem jak pani która zadała pytanie poradziła sobie z tą sytuacją. MAm podobny problem, opiekunka zrezygnowała z usług, a ośrodek nie może znaleźć nowego opiekuna ponieważ klient jest bardzo trudny i nikt nie chce u niego pracować. Byc może to kwestia czasu i kogoś znajdę, ale co tymczasem? Wstrzymać? Czekac? Bo uchylić raczej nie mogę...
No ale ludzie, dajcie spokój. Wychodzi na to, że taki podopieczny ma więcej praw niż opiekunka. Podopieczny może sobie ją obrażać, obmawiać, wyzywać i wykańczać ją psychicznie. I socjalna nie może odebrać mu usług, bo "on jest chory i należy mu się opieka". To jest chore. A opiekunce zatrudnionej na śmieciowej umowie zapłacą jeszcze parę groszy za pracę w takim ciężkim środowisku. I się dziwić, że nikt tam nie chce iść. Powinien być jakiś taki przepis, że jak podopieczny jest agresywny albo jest jakimś erotomanem, to w wyjątkowych sytuacjach usługi opiekuńcze mogą mu zostać odebrane. No nie mam racji?ucucu pisze:Samotny aniele- a co socjalna może?
Nic.
Usługi należą się każdemu kto tego wymaga.
W czasach gdy media robią z opsów siedliska zła nikt nie zaryzykuje, by uchylić usługi bez zgody klienta.