"Porucznik, który szpiegował dla Rosji, w kwietniu 2010 roku był oficerem 36 pułku. Tego samego, do którego należał rządowy tupolew. Ten fakt miało potwierdzić dwóm dziennikarzom Dowództwo Generalne, a dzisiaj rano sensacyjną informację ujawnił poseł Marek Opioła. W marcu tego roku wyszło na jaw, że kilka miesięcy wcześniej Żandarmeria Wojskowa zatrzymała porucznika lotnictwa, który miał kopiować dla Rosjan wiele ważnych dokumentów. ..."
A więc wszystko zaczyna układać się w jedną całość!