zastanawiam się czy samorządnosc w gminach wyszła nam na plus.Dawniej wójt był z nadania,nikt go nie znał i on nie znał ludzi.Nie miał układu na miejscu.Podejmował decyzje bez oglądania się na kumotrów.Teraz gminy to praktycznie rodzinne firmy.Wójki,ciotki,chrzestni.Większośc nie ma pojęcia o tym co robi lecz jest nietykalna bo z rodziny.Kontrole są iluzją.To tylko dla mas by im się wydawało że ktoś nad tym panuje. Co o tym myślicie.Napiszcie,chcę wiedziec jak to jest w innych gminach
witajcie, tak jest chyba wszędzie - ale zastanawiam się KTO BĘDZIE PRACOWAŁ za chwilę, bo te \"pociotki\" do pracy to się raczej nie nadają, za to do finansów pierwsze i to z wielką \"buzią\".
U nas Wójt ten sam jest już od 1990 roku i jest bardzo w porządku. Jest mądrym człowiekiem. Przeszedł wiele. W Urzędzie i jednostkach nie ma żadnych rodzinnych koligacji.
Życzę wszystkim takiego szefa.
zapraszam do naszej gminy- nikt nikim nie trzęsie, żadnych klik i żadnych układów, niedawno zmieniłąm prace na obecną , pracuje się super a szefostwo też jest lubian i bez wazeliny to poiszę