Chcę skorzystać z okazji i złożyć wyrazy szacunku i podziwu dla kierownictwa Waszego Zespołu. Dzięki wspaniałemu wyczuciu potencjałów, ukrytych w jej pracownikach, matczynemu wręcz podejściu i przemyślanej strategii eliminacji, opartej na manipulacji uczuciami i wysokością premii, pozbyła się w końcu niewygodnych elementów. Mówię tu o pracowniku, który zasłynął jedynie jako bawidamek i artysta od siedmiu boleści. Wszyscy wiemy, jak swoją niesubordynacją zdenerwował Panią kierownik chodząc w nieprzyzwoitym stroju lub niewykonując prostych i zrozumiałych poleceń. Przez tyle lat nie potrafił zrozumieć jednej, żelaznej zasady: w MOPSie nie ma miejsca na bycie indywidualistą, tylko szara masa przetrwa napory i zawieruchy! Miejsce takich osobników jest na magazynie w supermarkecie, a nie w szanującej się państwowej instytucji. Tak trzymać, mam nadzieję, że reszta wyciągnie z tego przykładu odpowiednią naukę na przyszłość. Jeszcze raz wsystkiego najlepszego dla dowództwa!