My się o nic nie dopominamy, bo to nie nasza sprawa. Rola organu się kończy w momencie przekazania wniosku, od tego momentu sprawę prowadzi marszałek. Jak oni to robią, ile, kiedy, z kim, o co proszą stronę, czy ta strona im to dostarcza - mnie to nie interesuje. Nie ingeruję w czyjeś postępowania. Czasem, na prośbę, mailowo dosyłam kartę świadczeń.