Wieczorna rozmowa z heniem :)

Wybrane tematy:
coś pozytywnego Dobra książka
ODPOWIEDZ
~betta

Re: Wieczorna rozmowa z heniem :)

Post autor: ~betta »

no to henio napisał, ale ten list nie \"od nas do nas\" przecież... bardziej od nas do... no właśnie - do kogo, kiedy nikt tego słuchać ani czytać nie chce? i to nawet wtedy pasuje, że ławeczka w lesie... powiedzieć można, że ten list jest listem wołającego na puszczy :)))
Czasem to i lepiej, że ławeczka schowana. Jak się henio rozejrzy po forumowym lesie, zobaczy przecież, że lepiej trzymać teoretyków z dala. Nie rozpoznaliby przecież interlokutorów :))) i ich języka nie zrozumieli, a nie jest dobrze siać zamęt teoretykom, bo jeszcze zaczną nowe teorie tworzyć...
~Z.

Re: Wieczorna rozmowa z heniem :)

Post autor: ~Z. »

Nie przesadzaj może z tą krytyką teoretyków, bo przecież najlepsza teoria zawsze bierze się z praktyki :)
~betta

Re: Wieczorna rozmowa z heniem :)

Post autor: ~betta »

kiedy my z heniem nie dyskutujemy tutaj o sloganach..
~Z.

Re: Wieczorna rozmowa z heniem :)

Post autor: ~Z. »

Masz uprzedzenia wobec teoretyków graniczące już ignorancją, sorry. To, że mamy mało dobrych teoretyków w pomocy społecznej, wcale nie oznacza, że teorie są niepotrzebne. Wręcz przeciwnie. Nie będzie żadnych pozytywnych zmian w pomocy bez dobrych, sprawdzonych teorii. Praktyka to za mało.
~a

Re: Wieczorna rozmowa z heniem :)

Post autor: ~a »

Z. ma racje, potrzeba dialogu między teoretykami i praktykami
~henio

Re: Wieczorna rozmowa z heniem :)

Post autor: ~henio »

a co ~Z. lub ~a sadzą o semantycznym ale czy tylko semantycznym dylemacie henia
czy kopać jego (klienta)dół z wespół zespól z klientem ale drugą łopatą
czy też wesprzeć aby sobie onże klient np. kopareczę minimini kupił (znaczy marchewka)

??????
~Z.

Re: Wieczorna rozmowa z heniem :)

Post autor: ~Z. »

~henio, pomaganie jest bardzo trudne, ale to nie tylko slogan ;). Trudne, bo pomoc może przynieść skutek odwrotny od zamierzonego.
Może potrzeba czasem pozwolić klientowi spaść całkiem na dno, żeby miał się od czego odbić o własnych siłach, niż sztucznie go nad tym dnem utrzymywać i utrwalać siatkę ochronną, nie zmieniając wcale przez to sytuacji.
Może wystarczy podać mocno rękę w odpowiednim czasie, a dalej klient już sam wylezie z dołka.
Może też wspierać, na ile to możliwe, w sytuacji beznadziejnej i bez szans na zmianę.
Myślę, że nie ma jednej recepty i zawsze tej pracy będą towarzyszyć dylematy \"jak pomagać żeby nie zaszkodzić\"
~henio

Re: Wieczorna rozmowa z heniem :)

Post autor: ~henio »

strasznie to co piszesz ~Z. jest dla henia skomplikowane - szczególnie z tym dołkiem oraz z tym dnem - ale jakoś to sobie przetrawię do wieczora
~a

Re: Wieczorna rozmowa z heniem :)

Post autor: ~a »

wypij coś mocnego, szybciej przetrawisz
~betta

Re: Wieczorna rozmowa z heniem :)

Post autor: ~betta »

~heniu
Jeśli skomplikowane pisanie Z. odniesiesz do prostej zasady pomocniczości (bardziej niech będzie teoretycznie: subsydiarności), łatwiej Ci będzie może przetrawić ;)
Pisze Z. niczym, za przeproszeniem, praktyk. A chciałabym poczytać jego wywód na temat, który ~henio podał jako nurtujący go...
ODPOWIEDZ