to jest ból teraźniejszości i nie tylko to. placówki są i będą choć różnie się o tym mówi, ale miejsc brakuje i tak. boli mnie najbardziej, że brakuje odpowiednich miejsc.
dziś do placówek trafiają dzieci selekcyjnie, tak stanowczo można stwierdzić. dzieci sprawiajace trudności wychowawcze nie są zbytnio rozchwytywane i nawet jeśli miejsce placówka ma to nie przyjmie bo nie chce niegrzecznego dziecka, ale może i słusznie w trosce o inne dzieci. małe dzieci brane są raczej chętnie. jednakże i selekcja nie jest ok. powód jest prosty, otóż dziecko, które nie powinno się znaleźć w typowym DD czy innej placówce trafia do niego choć powinno do innej placówki bardziej specjalistycznej, ale tam miejsc brak i na dodatek długo się czeka. a wówczas pozostałe dzieci są ofiarami jego negatywnego wpływu. zła jest ustawa, złe rozporządzenia, źle się dzieje w polskich sądach rodzinnych. wiem to z doswiadczenia. sąd kieruje dzieci do placówki takiej, do której nigdy nie powinno ono trafić. nie winię dzieci za nic. niemalże wina jest nasza - dorosłych. pamiętać trzeba jednak, że \"dziecko występne jest zawsze dzieckiem\". powinniśmy zrewolucjonizować system opieki nad dzieckiem i rodziną ale na to trzeba lat, wiele wytrwałości, nauki społeczeństwa. nic jednak nie zanosi na takie zmiany w najbliższym czasie.