Współpraca ZRZ z PCPR - Stare tematy

  
Strona 1 z 2    [ Posty: 11 ]

Napisano: 01 gru 2014, 11:58

Witam, chciałabym zwrócić się z zapytaniem do pracowników PCPR (wyższych i niższych szczebli). Wdzięczna będę za szczere odpowiedzi. Wspólnie z mężem prowadzimy zawodową rodzinę zastępczą, w której obecnie wychowuje się czworo dzieci oraz troje własnych. Znam przepisy regulujące kwestie umieszczania kolejnych dzieci w rodzinie. Czy w Państwa PCPR również "nie chcecie przemęczać rodzin dla ich dobra"? To są argumenty naszego PCPR w sytuacji zgłaszania chęci przyjęcia kolejnych dzieci. Może zwyczajnie czegoś nie rozumiem, jednak ocena zarówno sytuacji dzieci jak i ostatnia ocena rodziny (II kwartał br.) są pozytywne, ocena koordynatora również, na postawione wprost pytanie czy coś jest nie tak, oczywiście słyszymy że wzorowo wykonujemy swoją pracę. Mamy bardzo dobre warunki - duży własny dom, w którym 4 pokoje pozostawione są tylko do dyspozycji dzieci, duże podwórko z sadem. A co najważniejsze dużo miłości w sercach, dużo determinacji i chęci, które ktoś na siłę próbuje w nas zgasić. Odnosimy wrażenie jakby pracownicy PCPR oskarżali nas (jak to czynią najczęściej sąsiedzi) o dorabianie się na dzieciach. Nic bardziej mylnego - z własnych środków zakupiliśmy w tym roku busa 9-osobowego aby wspólnie móc pojechać na zagraniczne wakacje. Nie rozumiem dlaczego dzieci z naszego powiatu umieszcza się w innych powiatach, a w momencie kiedy inny powiat szuka pilnie rodziny i my bylibyśmy chętni nasz macierzysty powiat nie wyraża na to zgody twierdząc, że muszą trzymać miejsca dla swoich dzieci... A gdzie tu dobro dziecka, gdzie slogany "wszystkie dzieci nasze są". Bardzo proszę wytłumaczyć mi czy to ja jestem nadgorliwa i czy w Państwa PCPR-ach również zniechęca się rodziny. Dziękuję za odpowiedzi.
syljon


Napisano: 01 gru 2014, 16:20

PCPR na pewno troszczy się o Was. Ich odmowy nie brałabym za złą monetę. Ogranicza ich przecież zapis art. 53, gdzie jasno pisze, że w zawodowej rodzinie zastępczej może być nie więcej niż 3 dzieci. Ponadto pracownicy boją się, żebyście się nie wypalili. Z autopsji znam przypadek, gdzie cudowna rodzina zastępcza dla dwójki chłopców, gdy przekształciła się w zawodową i był moment, że mieli 5 dzieci (dwa rodzeństwa) posypała się. Dziś już ci ludzie nie są rodzina zastępcza, mało tego, nie są w ogóle rodziną :( Lepiej iść w jakość zamiast ilość :)
iwa27
Awatar użytkownika
Referent
Posty: 248
Od: 10 wrz 2014, 13:21
Zajmuję się:

Napisano: 02 gru 2014, 11:49

Serdecznie dziękuję za odpowiedź. Liczyłam na szerszy dialog w tym zakresie, jednak nie widzę odważnych, a szkoda... Rodziny zastępcze do 3 dzieci, chyba, że zachodzi konieczność umieszczenia większej liczby dzieci (najczęściej rodzeństwa), my wyrażamy zgodę i jest pozytywna opinia koordynatora to wtedy może być umieszczonych więcej dzieci. A rodzinne domy dziecka, którym chcemy być, jednak fundusze starostwa na to nie pozwalają mogą mieć 8 dzieci - ktoś te przepisy wymyślił. No i jeszcze jedno na koniec. Podczas jednej z rozmów z panią koordynator mąż powiedział jej, że kiedyś może zaistnieć sytuacja kiedy to PCPR będzie szukał miejsca dla dzieci, a wtedy to my możemy odmówić... hmm... mina nieco pani zrzedła i powiedziała, że nie możemy tak stawiać sprawy bo to będzie inna sytuacja... właśnie to wszystko bardzo zastanawia....
Tak czy siak dziękuję za zabranie głosu w interesującej mnie sprawie....
I jeszcze do tych, którzy jednak uważają nas za dorobkiewiczów. Otóż są jeszcze ludzie (może w mniejszości ale są), którzy robią coś z sercem i pasją, wiem coś na ten temat właśnie z autopsji. Sama wychowywałam się bez mamy, która zginęła w wypadku gdy miałam 12 lat i praktycznie od zawsze chciałam dać dom potrzebującym dzieciom, dlatego proszę nie szufladkować wszystkich w ten sam sposób i dać nam szansę...
I jeszcze kwestia finansowa... utrzymanie wychowanka w placówce kosztuje w granicach 4 tys. zł w rodzinie zastępczej 1 tys. - podobno taką trudną sytuację finansową ma większość PCPRów???????????????????????
syljon

Napisano: 02 gru 2014, 12:35

Wierzę, że masz (mam nadzieję że nie obrazisz się o tę formę) duże serce, duże zaangażowanie i że jest to twoja misja życiowa. I oby tak było jak najdłużej. Dbajcie o siebie.

Nigdy nie powiedziałabym, że pieniądze które dajemy na dzieci rodzinom zastępczym zawodowym są to za duże pieniądze, a wynagrodzenie jakie otrzymujecie za swą PRACĘ są wysokie. Na pewno nie. Najlepiej nie słuchać złych ludzi, albo mówić im, że każdy może się podjąć takiej PRACY - ciekawe ilu chętnych by się zgłosiło.

I jeszcze jedno wsłuchaj się w odpowiedź ludzi z PCPR-u - to starostwo nie ma funduszy. My realizujemy politykę starostw czy miast. Możemy pisać, wnioskować, uzasadniać, ale to wyżej decydują na co idą finanse.
iwa27
Awatar użytkownika
Referent
Posty: 248
Od: 10 wrz 2014, 13:21
Zajmuję się:

Napisano: 04 gru 2014, 19:52

Gratuluję postawy i serca ale dostrzegam nutkę "drobnych złośliwości" Apeluję:nie dajmy się skłócić(RZ i PCPR) bo już to skutecznie robi np. TVN
pcpr mały ale wyższy

Napisano: 07 gru 2014, 22:23

uważam,że to wina tego 9-osobowego busa ! no bo jak teraz możecie dostac kolejne dziecko skoro następne już się do niego nie zmieści i tym samym nigdzie nie pojedzie-zwłaszcza za granicę :( a argument w postaci dużego domu z podwórkiem i sadem jest baaaardzo marny. z tej wypowiedzi wynika tylko jedno - DAJCIE MI DZIECI = DAJCIE MI KASĘ . dlaczego rodziny zastępcze zostają RDD ? z powodów finansowych ! i WY też takim chcecie zostac ! dałem do przeczytania TWOJĄ wypowiedz 10 osobom - wszystkie 10 !!! odpowiedziały tak samo - JEJ CHODZI O KASĘ !!! może i chcesz dobrze ale zle to przedstawiasz. tylko bez obrazy-chciałaś szczerości.
jan

Napisano: 08 gru 2014, 13:24

Janie gratuluję znajomych. To znaczy gdy ktoś zostaje wybitnym lekarzem, weterynarzem, prawnikiem, psychologiem - to wszystko to ci ludzi robią tylko dla kasy. Jeśli ktoś pracuje należy mu się za to uczciwa i solidna zapłata. Ponadto wszyscy o tym dobrze wiemy, że jeśli wykonujemy pracę, która lubimy i do której "jesteśmy stworzeni" to wykonujemy ją znacznie lepiej niż inni, bez względu ile nam za nią zapłacą.
iwa27
Awatar użytkownika
Referent
Posty: 248
Od: 10 wrz 2014, 13:21
Zajmuję się:

Napisano: 08 gru 2014, 13:47

Dziękuję Janie za szczerą odpowiedź!!! Właśnie takie głosy słyszymy wszyscy - taką miarą jak Twoja i Twoich znajomych jesteśmy oceniani. Przykre to jest!!! Bo nasza pensja około 2 tys. zł netto podzielona przez 30 dni w miesiącu i 24 godzin doby (tyle czasu pracujemy daje około 2,78 zł/godz. Hmm... a jednak są tacy, którzy chcą to robić. W kwestii wyjaśnienia oprócz 9-osobowego busa mamy jeszcze dwa inne busy i 7-osobowy samochód osobowy. Czy chcę dorobić się na dzieciach - otóż NIE!!! Oprócz wychowywania obecnie siedmiorga dzieci pracuję na etat w służbach mundurowych (na kierowniczym stanowisku) i nie narzekam na wysokość zarobków, a ponad to gwarantuję, że moja pensa starcza na utrzymanie mojej rodziny. Dodatkowo mąż prowadzi działalność, więc dorabiać na dzieciach się nie potrzebuję. Takie argumenty, które przedstawiasz znam aż nadto dobrze, pomimo to dziękuję za Twój głos. Czekałam raczej o głosy merytoryczne, wyjaśnienie podstaw obawy ze strony PCPR, że dana rodzina nie poradzi sobie z większą liczbą dzieci itp.
Dziękuję i pozdrawiam wszystkich obrońców rodzin zastępczych. A swoją drogą TV rzeczywiście rozdmuchuje tylko sprawy negatywne, a dlaczego nie pokażą tych rodzin, które funkcjonują prawidłowo, w których dzieci są szczęśliwe, a co więcej mówią do swoich opiekunów "mamo", "tato", pomimo kontaktu z rodzicami biologicznymi - są takie rodziny i myślę, że w większości - tylko to zwyczajnie nie przyciągnęłoby uwagi. Jeszcze ra dziękuję i życzę wszystkim spokojnego tygodnia pracy!!!
syljon

Napisano: 08 gru 2014, 22:41

syljon...Chciałaś szczerych wypowiedzi? No to takie otrzymałaś. Pamiętaj 99 procent społeczeństwa uważa, że rodziny zastępcze "biorą" dzieci tylko i wyłącznie dla kasy. Dzieci nie jedzą, nie chorują, nie trzeba kupować im ubrań, zabawek itd., więc cała kasa zostaje na atrakcje dla rodzin zastępczych. Każdy lubi opiekować się dziećmi po przejściach, zaburzonymi emocjonalnie, chorymi przewlekle. Tylko zastanawiam się czemu ciągle czytam, że brakuje rodzin zastępczych? Czemu te tabuny chętnych na łatwe i szybkie pieniądze ani w nosie ma zostać rodziną zastępczą? Coś mi się tu nie zgadza...tylko co?
juka74

Napisano: 08 gru 2014, 23:54

SYLJON - nie pracujesz 24 godziny na dobę jako RZ bo przecież razem z mężem udajecie się do swojej pracy. zastanawia mnie tylko ile czasu dziennie możesz poświęcic każdemu dziecku 10 , 15 min ? kiedy sprzątasz,gotujesz,masz czas na rozrywkę,czas dla męża,czas dla siebie ? czy właśnie tak wygląda dobro dziecka ? ja akurat mam wątpliwości-no ale może się mylę...
jan


  
Strona 1 z 2    [ Posty: 11 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x