Witam. Mam taką sytuację w terenie. Rodzina nie korzysta z pomocy. Kobieta wdowa mieszka z jedynym synem kawalerem. Warunki są nieciekawe. Ona z emerytury utrzymuje dom. Syn nie pracuje, popija, ale dla matki jest dobry. Ta dobroć jednak wg sąsiadów jest niewystarczająca bo dom jest bardzo zaniedbany, brudny. Kobieta ma chore nogi, jest niedołężna. Dziś przyszła do nas informacja ze środowiska że odcięto im prąd. Będę motywować tego synka,ale sytuacja jest trudna bo matka bardzo go broni. Czy ktoś w podobnym przypadku zakładał niebieska kartę? Jakie działania podejmujecie u siebie w podobnych przypadkach?
Ale po co NK jak nie ma przemocy?
Z pomocy nie korzystają więc zapomnij o motywowaniu;)
Usługi daj jej, odwiedzaj i trzymaj rękę na "plusie":P
Sąsiedzi niech sie zajmą swoimi sprawami.
Pamiętajmy że zaniedbanie jest formą przemocy i wówczas zasadne jest założenie NK.
1. Natomiast w przypadku j/w ja nie dostrzegam wystarczających przesłanek aby można mówić o świadomie stosowanej przemocy poprzez zaniedbanie.
2.Przychylam się wobec tego do stanowiska Aresa, który sugeruje usługi opiekuńcze, ale ?- wskazać należy najpierw - że sytuacja domowa ( opis jak j/w) , zachowanie syna wobec matki świadczy o bardzo niskiej zaradności życiowej tego człowieka, co skutkuje tym, iż na ten czas nie może on sprawować należycie opieki wobec matki, jak również nie jest w stanie prowadzić gospodarstwa domowego.
3.Wtedy skierowałabym usługi opiekuńcze.
Nie sądzę aby pr. socjalny nie zdecydował się tu na skierowanie syna na leczenie w przedmiocie uzależnienia od alkoholu i aby nie ułożył sensownego planu pomocy.
4.Usługi opiekuńcze - powinny być rozwiązaniem czasowym, w perspektywie do opieki należy włączyć syna. Tu rola i zadanie pr. socjalnego.
ps. Za stwierdzenie pracownika socjalnego typu " Wyrodny syn a matka go broni" na podstawie tylko i wyłącznie w/ w " dowodów" wyciągnęłabym konsekwencje wobec tego pracownika.