Wszystko zaczęło się od nieodznaczonego "ptaszka" we wniosku o świadczenie. Dokładnie w pozycji "wniosek na pierwsze dziecko". I stało się. 18latka weszła w dorosłość w lipcu, a system przyznał młodszemu dziecku 500+ do końca okresu. Realizacja decyzji się zakończyła i wtedy sprawa ujrzała światło dzienne

Wysłaliśmy decyzję do unieważnienia, ale SKO uznało, że nie ma podstaw i należy rozważyć zastosowanie art. 27 ust. 1 ustawy (?). Normalnie po unieważnieniu wydalibyśmy prawidłową decyzję i zażądali zwrotu bez odsetek (błąd). Ale skoro decyzja nie została unieważniona, to ... No właśnie, co? Bardzo bym prosił o wszelkie sugestie, najlepiej z argumentacją, choćby szczątkową
