zarobki prowadzących rodzinne domy dziecka - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 2 z 2    [ Posty: 19 ]

Napisano: 02 wrz 2012, 17:01

~Fasolka
odnoszę wrażenie że jesteś zwrotką z RZ z FAS , czy się mylę ?
~rz


Napisano: 02 wrz 2012, 18:51

a czemu masz takie wrażenie i to jeszcze z zespołem FAS?
~Fasolka

Napisano: 02 wrz 2012, 22:00

ile wam płacą za 8 godzin ,urlop , chorobowe itp . - za jakie 8 godzin , chorobowe - o co ty pytasz? Nie ma nic takiego. Ale przecież takie są założenie- co po 8 godz pojdziesz spać do jakiegoś innego domu?
Myślę jednak że decydując sie na rdd - wiecie o tym. Prowadzę już 11 lat - nie ma luksusu. Moja wyplata około 2 tys - na drugim etacie mam małzonka - 1700zl. I co jest ważne - mam umowę o pracę - mąż też.
A urlop miałam w tym roku po raz pierwszy - wszystkie dzieci pojechaly RAZEM na kolonie, było 12 dni wolnych. To był DZIWNY CZAS. Fajny i pusty.
Dodam jeszcze - za kolonie nie płaciłam.











~maria

Napisano: 03 wrz 2012, 2:40

w zasadzie , tworzac rdd , nie wie dużo. Jest idea, a rzeczywistość daje potem po d..., ale wtedy juz za późno i wstyd na rezygnacje. Pracuje juz kilka lat jako rdd i muszę przyznac,ze życie rodzinne i małżenskie czasami na skraju. Gdybym wiedziała,ze tak to bedzie wygladac- nie wiem czy podjełabym teraz taka decyzje. W obecnej chwili, mimo wszystko, ciężko te dzieciaki zostawić. Zdecydowanie wolałabym martwic sie o wychowanka w MOICH czterech scianach i rozmyslac co jutro bede z nimi robić, jak pomóc Zosi czy Pawłowi. Najgorzej jest weekendy , wakacje, ferie, bo wszyscy na kupie. Moje dzieciaki patrza jak zajmuje sie i organizuje czas wychowankom, by potem wieczorem chwile poswiecic czas moim dzieciom-wszak jestem chwilowo po pracy, by potem znowu wkroczyc i działac, czyli gonic do mycia , uspokajac po 22.
Biologiczne nie chca razem z wychowankami, zbyt dużo doswiadczyły, stworzyły sobie granice.
A na podsumowanie- zakładajac dom myslałam,ze stworzymy na prawde wielka rodzinę- duzy stół, wszyscy pomagaja, kolacja, obiad, wspolne gadki przy swiecach. hehehe.
~lola

Napisano: 04 wrz 2012, 10:46

Fasolka ,współczuje tobie i dzieciom ,które masz na dyżurze.Ziejesz nienawiścią do całego świata.Ktos zadał pytanie ,ktoś odpowiedział dodając coś od siebie ,po to jest forum.Nikt nie prosił cie o komentowanie czyjejś odpowiedzi i złośliwe ataki.
Co to jest to ,co ,,nowy ,, pisze???
~eliza

Napisano: 05 wrz 2012, 15:18

DO Mariii. Czyli normalnie jesteście zatrudnieni (odprowadzane są składki) tyle, że Wasz etat to nie 8 godz, a 24? Pozdrawiam i podziwiam
~wIKI

Napisano: 05 wrz 2012, 17:01

Elizo a ja współczuje Tobie , mogłabyś się wczytać to byś zrozumiała o czym pisze.ale to już bez komentarza.
~Fasolka

Napisano: 05 wrz 2012, 22:22

\"Czyli normalnie jesteście zatrudnieni (odprowadzane są składki) tyle, że Wasz etat to nie 8 godz, a 24? \" = tak - dokładnie tak to wygląda. Pracujemy 24 ? - no .... może nie do końca ... śpimy też - a czasami nawet uda nam się wypić kawę , zjeść obiad....... Nie jest aż tak tragicznie - nie przesadzajmy. Każda praca ma plusy i minusy. My staramy się doszukiwać plusów - jak jest na dworze zawierucha śnieżna - my nie musimy wychodzić z domu. Zakladając oczywiście , że dzieci nie pojdą do szkoły , pozostaną też w domu.
~maria

Napisano: 11 wrz 2012, 1:45

powiat na Pomorzu- troche wiecej niz 2000 brutto, 4 dzieci
~ksenia



  
Strona 2 z 2    [ Posty: 19 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x
Ta strona używa ciasteczek (cookies) tylko zgodnie z zasadami opisanymi w polityce cookies Rozumiem