Może ktoś z Was zamieni się ze mną swoim wynagrodzeniem? Skoro tak narzekacie - biedaczki!!! Moje wykształcenie pozwala na pracę na stanowisku wychowawcy, ale cóż nie mam siły przebicia

A pensja budżetowa na stanowisku urzędniczym i 8 godzin dziennie to nie jest fucha, do tego nie ma ferii, wakacji, dodatków szkodliwych, specjalnych, motywacyjnych, wiejskich,etc. Tylko nikt niech mi nie mówi, że to praca szczególna. Ja marzę o takiej pracy a niestety nie mogę znaleźć w swoim zawodzie, bo nie mam wystarczających atutów przy kastingu;(
No i jeszcze zapomniałam dodać, że śmiało większość z Was ciągnie drugi biznes, bo po nocce spędzonej na dyżurze jest trochę wolnego. Czasami raz w tygodniu wypadnie praca co nie? Więc może nie drażnijcie ludzi, którzy muszą pracować za nędzne 1500 zł na rękę i udawać, że jest OK.