Witam wszystkich mam pewien problem a mianowicie moja znajoma trafiła do MOW za nie chodzenie do szkoly tak to żadnych problemów z nią nie bylo niestety ma nie ciekawych rodziców bo ojciec ma to wszystko gdzies tylko przed sądem udaję że się martwi a ani razu nawet do niej nie zadzwonił a matka jest przez niego zastraszona ja ją zawsze zabieram i jeździmy w odwiedziny jak to jest możliwe żal mi młodej dziewczyny ze tam jest widze jak jest jej ciężko i mówi że jak by sie udało coś zrobić żeby mogła wyjść na stałe z tego ośrodka to już by chodziła do szkoły normalnie ja jej wieżę i chcę jej pomóc tylko nie wiem jak moze ktoś miał podobną sytuację i by mi doradził co mam robić
pewnie sprawa jest głębsza ale z takim podejściem " świat chce zbawić i ja jej wierze" może cie czekać twarde spotkanie z rzeczywistością. do MOW-u nie trafia się za niechodzenie do szkoły tylko co najmniej osoba jest zdemoralizowana i otarła się co najmniej wykroczenia.jest też szansa że po prostu trafiła w trybiki machiny i ją zmieliło. ale skoro do MOWu z rodziny do z MOWu do .... rodziny. jak uważasz że dasz radę proszę składać do sądu wniosek o urlopowanie młodej w dni wolne od nauki do siebie, lub o odebrnaie praw rodzicielskich rodzicom i przyznanie ich sobie.
to tak brutalnie . jak chcesz łagodnie do zapraszam do PCPR do psychologa , do pracowników MOWu i walczcie.