Ustawa weszła więc trzeba jakoś te wnioski obrobić.
Wiadomo, że część osób z ZDO to faktycznie osoby, które znalazły się w trudnej sytuacji. Opiekują się np. sparaliżowanym rodzicem lub bardzo ciężko chorym wymagającym faktycznie całodobowej opieki itp.
Ale nie oszukujmy się, są też i tacy, co matka im ugotuje, posprząta, wypierze i wyprasuje, a nawet w polu teraz robi, a synalek leży albo na lewo pracuje. Przychodzi do MOPS i jeszcze awanturę wszczyna, że przecież pieniędzy na koncie jeszcze nie ma, a ustawa już weszła w życie całe 3 tygodnie temu.