W maju dłużnik przyszedł i żądał od nas zwrotu prawa jazdy. Był tak chamski, w dodatku agresywny, że nie byliśmy w stanie ustalić jego sytuacji. Napisał nam tylko byle jakie pismo o zwrot, podając swój adres w innej gminie. Wysłaliśmy wszystko do tej gminy. Teraz tamta gmina odpisuje, że jest niewłaściwa bo dłużnik przyszedł i podał, że mieszka u nas. Co dalej z tym zrobić?
Dowiedzieliśmy się od tamtej gminy, że fundusz nie jest już pobierany od dwóch lat.