Ja już mam dosyć, kiełbasa przedwyborcza. Nikt nie pomysli o nas, szarakach, którzy cięzko pracują, mają dzieci w wieku szkolnym i chcieliby choc 2 tyg wakacji z nimi spędzić (ogólnie nalezy nam się urlop w lato a nie w styczniu)
Nawet nie biorę pod uwagę takiej opcji. Obciążenie pracą jest już tak ogromne, że to jest po prostu niewykonalne dla jednej osoby, która robi FA, ŚR, ŚW, działania wobec dłużników, wszystkie sprawozdania w CAS i jeszcze siedzi z ludźmi i wypełnia z nimi wnioski...