Ale yaya, Komorowski po przegranych wyborach zabiera ze sobą żyrandol. Można by tę wierność strażnika żyrandola porównać nawet do psiej wierności i nawet można byłoby sie tym wzruszyć, gdyby nie było to żałosne:
"- Znam Bronisława Komorowskiego jako wyjątkowo uczciwego i solidnego człowieka, więc myślę, że jest na to jakieś wytłumaczenie - stwierdziła premier Ewa Kopacz pytana o listę 300 przedmiotów, jakie z Pałacu Prezydenckiego i Belwederu "użyczył" Bronisław Komorowski. Portal niezalezna.pl ujawnił pełną listę Komorowskiego, na której znalazł się m. in... zabytkowy żyrandol.
Nie tylko fotele, stoły, zegarki, ogromną niszczarkę za blisko 100 tys. złotych, ekspres do kawy, 30 kieliszków do picia wódki, komputery, tablety, mikrofalówkę, telewizor i sejf. Jak ustalił portal niezalezna.pl, Bronisław Komorowski, żegnając się z urzędem prezydenta, "użyczył" od Kancelarii Prezydenta również żyrandol. Jako pierwsi ujawniliśmy pełną listę kilkuset przedmiotów, jakie były prezydent zabrał ze sobą do siedziby Instytutu Bronisława Komorowskiego."