alkoholik w domu

Wybrane tematy:
świetlice środowiskowe w 2015 r.? Zachowaj trzeźwy Umysł Szkolenie- kontrola przedsiębiorców sprzedających alkohol przez GKRPA organizacja koloni programem terapeutycznym leczenie z.stały-alkohol
~duża

Re: alkoholik w domu

Post autor: ~duża »

Jedyne wyjscie to wyprowadzic sie z takiego domu i zacząć życ na własny rachunek, nikt za nikogo nie podejmie decyzji i nie zmusi do leczenia, jeżeli chcesz zyć z aloholikiem to zyj - szanse na jego wyleczenie to 1 do 1000. Ale znam wiele kobiet które tak jak stały wyszły z dziećmi z alkoholicznych domów , zostawiając majatki. Okazało sie że samodzielne życie na stancji jest lepsze niz z alkoholikiem w pałacach. Przy pomocy mopsów które na poczatek pomagały w opłatach za stancję, staneły na nogi, podjeły prace, dzieci spokojne i przede wszystkim, szanujace matke, za to podjęła decyzje o odejściu. Jesteś przede wszyskim matka i to o dzieci musisz zadbac a nie o dorosłego alkoholika - on musi zadbac sam o siebie i dla siebie podejmowac decyzje o leczeniu. Nie ma co obrażać się na cały swiat, ze mąz pije i jaka ja jestem biedna i nie mam po co życ. Zrób coś sama a nie oczekuj ze instytucje rozwiażą twoja sytuację, bo instytucje mają wspierać twoje działania a nie działac za ciebie.
~balbina

Re: alkoholik w domu

Post autor: ~balbina »

do dużej - a ja uważam, że jedyne wyjście to odebrać alkoholikowi komfort picia, tzn. nie wpuszczać pijanego do mieszkania, tym bardziej po rozwodzie. Założyć dodatkowy zamek w drzwiach i nie wpuszczać, złożyć wniosek o wymeldowanie z urzędu. Wówczas on będzie zmuszony wystąpić z powództwa cywilnego o przywrócenie prawa do zamieszkiwania w lokalu. Jaki sąd mu przywróci to prawo, jak będzie niebieska karta i inne dowody na znęcanie się nad rodziną? Nie uważam to za dobre rozwiązanie, żeby wyprowadzać się z dziećmi od męża alkoholika zostawiając mu cały dorobek życia, to jego trzeba wyrzucić. To on musi się was bać a nie wy jego.
~DiPi

Re: alkoholik w domu

Post autor: ~DiPi »

Czytam Państwa przemyślenia nt. alkoholików i nie znajduję żadnej rady dla siebie ... Przykro mi bardzo, tym więcej, że też borykam się z tym problemem od kilkunastu lat. Wyszłam zamąż nie będąc zupełnie przygotowana na spotkanie alkoholika (w moim otoczeniu tego nie miałam: nie rozpoznałam problemu na początku, nie dopuszczałam do świadomości i później). Jestem obecnie osobą bezrobotną (po kilkudziesięciu latach nieprzerwanej pracy, po studiach, po \"podyplomówkach\", po szkołach policealnych, po niezliczonych kursach, z czterema zawodami wyuczonymi ... Każda moja praca wymagała ode mnie zaangażowania, fachowości, odpowiedzialności - mój mąż miał zawsze uwagi co do takiej sytuacji (sam nie pracował). Potrafił zniszczyć mnie zawodowo i cywilnie. Coraz częściej nie mogłam \"zebrać myśli\" - skupić się na pracy. W tej chwili jestem wypalona, brakuje mi sił na jakąkolwiek walkę.
~DiPi

Re: alkoholik w domu

Post autor: ~DiPi »

Czemu to ja mam się uczyć jak \"nie tykać tego g...\"?, czemu to ja mam przestawiać, całe swoje życie?, podporządkowywać regułom, których nie akceptuję?, czemu to ja mam skończyć kolejny fakultet z psychologii alkoholika?, czemu muszę całą swoją energię, zamiast na doskonalenie w pożytecznych dziedzinach, skupiać na tym jak \"dopieścić\" alkoholika???? Gdzie jest prawo? Kto widział, aby ofiary chodziły \"po prośbie\". Kto dał prawo alkoholikowi bezkarnie ZABIJAĆ całe zastępy ludzi, swoich najbliższych, swoje dzieci? Jaki mądrala wymyślił leczenie najgorszej choroby, skutkującej w najgorszy z możliwych sposobów na otoczenie w trybie DOBROWOLNYM? PARANOJA. Ja miałam bardzo szczęśliwe dzieciństwo - moje dzieci już nie ...
~Adriana

Re: alkoholik w domu

Post autor: ~Adriana »

Też się nad tym zastanawiam. Dlaczego to my \"musimy\"... nie alkoholicy którzy burzą nam życie! prawo stoi po ich stronie. To jakaś paranoja.
~DiPi

Re: alkoholik w domu

Post autor: ~DiPi »

... takich zbrodniarzy prawo nie dotyczy. Nawet nad ofiarami nikt się nie pochyla - najczęściej, nawet trzeźwi, myślą (albo mówią), że jest to wina właśnie ofiar: a bo to \"widziały gały co brały\", albo \"ona winna, coś z nią musi być nie tak, skoro on pije\" itp. Takie stereotypy funkcjonują bardzo powszechnie i dobrze się mają ... tak jak stereotyp o ofierze gwałtu: \"pewnie prowokowała, to jej wina...\" Brawo. Poza tym powszechne przyzwolenie na picie, traktowanie pijanego jak \"ulicznego rozbawiacza\" itp. Takie zachowania pozostawiają cały ciężar walki z alkoholikiem domownikom, wąskiemu kręgowi zainteresowanych, osobom właśnie jak najbardziej potrzebującym pomocy. Pozostali tylko kiwają głowami i nie wiadomo co mają na myśli: współczują, śmieją się, podziwiają, czy jeszcze coś? Ale na pewno nie pomagają. A zaczyna się od \"piwka\" - najgorszego uzależniacza, takiego niewinnego, takiego tylko \"piwka\" (potem dwóch, trzech itd.).
~sofia

Re: alkoholik w domu

Post autor: ~sofia »

DiPi , jest w Pani wiele emocji , złych emocji , które paraliżują myślenie .Jeszcze nie tak dawno sama żyłam w strachu , w wielkiej krzywdzie i z wielkim poczuciem skrzywdzenia . Może to wyda sie dziwne , ale dzis dziękuję Bogu za to cierpienie , za tego męża ,bo dzięki temu krzyżowi , który niosłam i niosę zbliżyłam się do Jezusa . To on sprawił , że dziś żyje inaczej . To jemu zawierzyłam wszystko. I uwierz , że tylko Bóg może zmienić Twoje życie.WIARA CZYNI CUDA.
On czeka na Ciebie.
Polecam stronę www.szukajacboga.pl i sychar.
~ja

Re: alkoholik w domu

Post autor: ~ja »

ja sie wypowiem tyle...ze miec alkoholika w domu....to jest dopiero zycie....nauka...istnienia jako osoba...a nie jako przedmiot!
~sofia

Re: alkoholik w domu

Post autor: ~sofia »

My wspóluzależnione , tak samo chore jak nasi mężowie
nie bójmy sie. Znalazłyśmy się zaklętym kręgu .
ale
Tylko my mozemy go przerwac .
musimy uznac swoja bezsilność wobec alkoholu , ale
nie Bezradność !!
Nie bójmy sie skorzystac z terapi dla współuzależnionych
i otrzymać wsparcie duchowe w wspólnotach samopomocowych Al- Anon.
Sa prawie w kazdym mieście .
Mówie to na podstawie moich doświadczen .
Tylko żeby się chciało CHCIEĆ !!!

~dziula

Re: alkoholik w domu

Post autor: ~dziula »

chciec mozna ale czy sa na to mozliwosci a przede wszystkim chodzi o jedno kas kasa i jeszcze raz kasa mialambym kase to bym dawno zostawila meza akoholika jestem z 3 dzieci na wychowawczym gdzie z takim dochodem moge isc?
ODPOWIEDZ