Witajcie. Proszę o podpowiedź... rodzina wymaga wsparcia asystenta, ma już kuratora...Asystent jest sąsiadem tej rodziny. Dodam, że na terenie gminy jest zatrudniony tylko jeden asystent.... :/ co wtedy..co o tym sądzicie ??
Ja także jestem asystentem rodziny, który jest jedyny na terenie swojej gminy. Współpracowałam z rodzinami z mojej wsi oraz innymi znajomymi mi ludźmi, których znam od bardzo dawna. W niektórych przypadkach wyszło mi to bokiem. No bo przecież jak to gówniara, którą zna się od dziecka teraz przychodzi i poucza. Były też przypadki, które dzięki temu że znaliśmy się wcześniej współpraca lepiej nam się układała. Z perspektywy czasu wiem, że na pierwszym spotkaniu ustaliłabym jasno, że gdy przyjeżdżam jako asystent to zajmujemy się problemami danej rodziny,a gdy jestem po pracy to nie załatwiam służbowych spraw. Czytałam też w jakimś poradniku, że istnieje możliwość odmówienia współpracy z rodziną, która jest z tej samej miejscowości co asystent rodziny.
powiem szczerze że to bardzo specyficzne środowisko. w jednym domu mieszka rodzina wielopokoleniowa tj rodzice bedacy na emeryturze z dziećmi (dorosłymi) z których część ma już swoje rodziny. dwie rodziny wymagają wsparcia asystenta. jak jest w takim przypadku jeśli zamieszkują razem...czy sporządzam dwa oddzielne plany pracy czy traktuje ich jako "całość". Dodam, że teoretycznie prowadzą oddzielne gospodarstwa, a praktycznie to wszyscy są na tzw. "kupie"