"Wychowawcy bez kontroli przekazywali dzieciom klucze do stołówki, co powodowało sytuacje, w których jeden wychowanek zjadał posiłek przeznaczony dla innej osoby.
Szok! Niedowierzanie!
Wnikliwa kontrola wybitnych specjalistów wykryła straszne rzeczy. W domu dziecka zdarzały się "sytuacje trudne i konfliktowe" a dzieci "bywały kiedykolwiek w trakcie pobytu źle potraktowane przez wychowawców". Na domiar złego część wychowanków wagarowała a jeden zjadł dwa obiady! No i najgorsze - NIE WSZYSCY DOSTAWALI PODWIECZOREK!