i jak w tytule plus zasiłki na przetrwanie/ w sprawozdaniach jest ilość Indywidualnych programów wyjścia z bezdomności, może w dużych miastach ma to sens gdzie po projekcie bezdomny ma szanse pracy, mieszkania chronionego, żeby staną na nogi, dostęp do mieszkań socjalnych. Ach! jak w przysłowiu ,,Z pustego i Salomon nie naleje. ,,Przydałaby się pracownikom socjalnym ,,Czarodziejska różdżka,, do pomocy i rozwiązywania problemów.
Magda zachwycasz mnie jesteś drugą osobą w moim życiu pracującą w opiece,która wykazuje się empatią i profesjonalizmem.Połowa \"panianek\"zachowuje się jakby dawała swoje pieniądze potrzebującym.Mam znajomego od niedawna bezdomnego.Poszłam z nim do ROPS Śródmieśćie w Bydgoszczy,by dowiedzieć się jaka pomoc mu przysługuje.Panienka na sam początek zadała pytanie mojemu znajomemu,czy jest ubezwłasnowolniony,a nastepnie mnie wyprosiła...Ok nie wywodzę sie z gminu,jestem kulturalna to nie wdawałam się w dyskusję z kimś o takim poziomie.Znajomy dostał jednorazowo zasiłek okresowy(sic na jeden miesiąc).Ostatnio spotkałam go zbiera puszki i chodzi głodny.Nakarmiłam go i poinformowałam go co mu sie nalezy(zasiłek okresowy,zasiłek na dozywianie,wpisanie na listę żywnościową z UE) i miał do tych warczących pań znowu podejść.Nomen omen Bydgoszcz miasto 400000 nie posiada łażni dla bezdomnych...wstydzę się,że mieszkam w kraju w którym ludzie zobligowani do pomocy zajmują się pilnowaniem swoich stołków.Napawa mnie to obrzydzeniem,że ludzie beznadziejnie głupi i chamscy(vide sekretarka)są utrzymywani przez podatników.Wolę by szły na bezdomnych,wielu z nich to wartościowsi ludzie niż pustaki z tipsami siedzące za biurkiem
Podstawowa zasada pcwoooma to nie wyrÄczaÄ, a pomagaÄ, wskazywaÄ jak wĹasnymi siĹami moĹźna pomf3c sobie samemu..niejednokrotnie jest to niweczone przez system..wiem o tym, bo mam zwierzchnikf3w, ktf3rzy nie pojmujÄ tej zasady, a nawet jeĹli, to nie jest im ona na rÄkÄ..dotyczy to rf3wnieĹź problemu bezdomnych..najlepiej byÄ dobrym wujkiem/ciotkÄ , zaĹatwiÄ i problem z gĹowy (oraz poparcie w wyborach)..tym sposobem jeĹli ktoĹ potrafi powarczeÄ to zaĹatwi sobie lokum w danej gminie, np. po opuszczeniu zakĹadu karnego po 20 latach odsiadki..a potem i tak nie przebywa w tym lokalu, bo za daleko, na wsi, nie takie warunki..zwyczajnie przesmradza..to syndrom osoby z aspiracjami, niedowartoĹciowanej, pokrzywdzonej przez los (?) ale teĹź, jak ja to widzÄ zbyt Ĺatwo przyszĹo i nie szanuje siÄ tego co siÄ posiada..miaĹam ostatnio taki telefon z ZK:-proszÄ pani, za kilka dni wyjdzie pewien delikwent i oĹwiadcza, Ĺźe nie wie gdzie siÄ uda, nie potrafi okreĹliÄ miejsca zamieszkania (pomimo zameldowania w jednopokojowym mieszkaniu matki)..a zatem proszÄ aby poszukaĹa pani dla niego jakiegoĹ miejsca, czy to w schronisku, czy jakieĹ mieszkanie..a ja na to:-proszÄ pana, ile go nie bylo w Ĺrodowisku? trzy i pf3Ĺ roku..aaaa..ok..on wrf3ci jak zwykle do matki..a jeĹli pojawi siÄ jakiĹ problem z lokum dla niego, to ja siÄ tym zajmÄ..tak? czyli to nie pana brocha juĹź bÄdzie..to on na to:-no tak, ma pani racjÄ.I wyszedĹ delikwent o ktf3rym mowa na wolnoĹÄ i przyrachlaĹ siÄ do OPSu. MĹody, 30letni, opalony, wydziarany porzÄ dnie, z klatÄ rozbudowanÄ jak trzeba do pracy i wniosek o pomoc skĹada, podajÄ c adres matki..no tak, pomyĹlaĹam, miaĹam racjÄ.. chociaĹź nie wiadomo jak dĹugo tutaj pobÄdzie, to niech coĹ sam ze sobÄ zrobi..wiem, Ĺźe chĹopak juĹź pracuje, pomoĹźe chorej mamie finansowo..a co z nim dalej bÄdzie? nie wiem..jednak system potrafi stwarzaÄ bezdomnych samoistnie..wiem, Ĺźe ZK majÄ swoje zadania, ale czasem przesadzajÄ jak wszyscy
Zapewnienie schronienia jest zadaniem obowiązkowym gminy i moim zdaniem nie można odmówić tej formy pomocy. Nikt jednak na razie nie określił w jakiej placówce owo schronienie ma być realizowane więc wystarczy najzwyklejsza ogrzewalnia jako pierwszy etap wychodzenia z bezdomności. Nie odmawiałbym też pomocy w formie jednego gorącego posiłku.
W razie odmowy współpracy (oczywiście po wcześniejszym zawarciu indywidualnego programu wychodzenia z bezdomności i niewywiązaniu się strony z jego postanowień) znalazłbym mu jakąś placówkę niskoprogową, typu ogrzewalnia, gdzie może sobie spędzić noc siedząc na ławeczce, a rano musi opuścić takie miejsce i skierował go tam. Do tego jeden gorący posiłek i ewentualnie odmowa na świadczenia pieniężne.
Jeżeli tylko zmieni zdanie to zawsze może podjąć współpracę i po jakimś umownym czasie (ustalasz to ze stroną) wrócić do \"lepszej\" (o wyższym standardzie) placówki.
w niektórych przypadkach / młodych , zdrowych leni, którzy żyja w konflikcie z rodzicami przez balangi i życie na cudzy koszt / chętnie bym umieściła w noclegowni, ale u nas jest tylko 5 miejsc dla mężczyzn, resztę umieszczamy w schronisku. Obecnie zauważyłam duży problem uciekającej młodzieży z domu i chcą się stać bezdomnymi mieszkającymi w schronisku, sami idą i wymeldowują się ze stałego miejsca zamieszkania, rejestrują się w bezrobociu i myślą, ze świat przed nimi otworem stoi, ale nie tędy droga, bo przed nimi schody.
Witam,
mam problem z udzieleniem pomocy osobie bezdomnej z odmrożeniami IV stopnia kończyn dolnych, może ktoś z was poradziłby mi gdzie mogę szukać pomocy dla tego mężczyzny?? Obecnie leży w szpitalu, ale po trzech dniach wypisują go, a opieka nie chce mu pomóc bo twierdzi że nie ma pieniędzy a schronisko go nie przyjmie bo nie biorą chorych człowiek ten jest ubezpieczony i zarejestrowany w UP, ale nie ma gdzie iść a szpital nie widzi potrzeby zajmowania się i zgłaszania problemu z tym mężczyzną. Będę jeszcze próbować rozmawiać z Burmistrzem ale nie wiem czy idę w dobrym kierunku aby mu pomóc POMÓŻCIE
Nie wiem czy tu powinnam pisać...ale już nie wiem gdzie mam szukać pomocy (((
musiałabym się tu rozpisać,wiec napiszę w skrócie...szukam pomocy,jestem na rencie socjalnej,choruję na schizofremie,nie mam pracy,mąż jest alkoholikiem nie pracuje,szukam ludzi o dobrych serduszkach którzy zechcieli mi pomóc,bardzo często jestem głodna,przeważnie jem ziemniaki z wody bez soli,bo i na nią nie starcza...nie chodzi mi o pieniądze,ale chciałabym jakąkolwiek żywność,ciuchy,czy też środki czystości,może ktoś ma pralkę czy kołdrę,firany na zbyciu....kurcze nie wiem czy mnie rozumiecie,nigdy nie prosiłam,ale już jestem na skraju załamania...do tego wszystkiego doszedł u mnie nowotwór piersi,le nie leczę go bo nie mam jak dojechać do lekarza,udało mi się tylko zrobić mammografię,usg i biopsję...Bardzo Was proszę kochani o cokolwiek,ale najbardziej o jedzenie,strasznie jestem głodna,a Opieka Społeczna nie chce mi pomóc...twierdzą że na to sobie wzięłam męża aby na mnie zarobi,ale przecież go nie zabiję,za to że robi co chce,przecież ja na to ie mam wpływu...gdybym miała gdzie to uciekłabym z domu nawet w nocy...wystarczająco mnie skrzywdził,do tego stopnia że ma kuratora sądowego...jest to przykre ale prawdziwe...z góry bardzo wszystkim wdzięczna Irena
ta sytuację co tu napisałaś : napisz pismo do Ośrodka Pomocy Społecznej z prośba o pomoc i opisz swoją sytuację. czekaj na decyzję, jeśli pomoc nie będzie wystarczająca odwołaj się od decyzji, masz takie prawo