Mam taki problem: jest na naszym terenie bezdomny, dwa razy był kierowany do Monaru (osobiście rozmawialam z dyrektorem zeby go przyjął) ale on był nie w porządku - nie stosował sie do regulaminu , 2 razy odchodził na własne życzenie w sporze z dyrekcją. Teraz znowu przyszedł, czy moze iść do Monaru - ale dyrektor nie chce go juz ptrzyjąć. Co robić w takiej sytuacji? Dalibyśmy mu na bilet do Warszawy do jakiegoś schroniska, ale kasę przepija. Ważne - ten bezdomny nie jest zameldowany na naszym terenie - pochodzi z innego województwa więc gmina nie ma obowiązku zapewnienia mu lokalu. Pomóżcie!
Może najpierw leczenie odwykowe stacjonarne? Jak poprosi o skierowanie do szpitala od psychiatry to wezmą go na odwyk. Tylko musi chciec sie leczyć i stawiając się na odwyk musi byc trzeźwy.
A macie umowę z tym Monarem na zapewnianie dla was schronienia? Jeżeli tak, to jeżeli wydacie decyzję, to dyrektor nie może go nie przyjąć. Oczywiście potem o zwrot kosztów do gminy właściwej miejscowo. Aczkolwiek najlepiej byłoby wszystko ustalić z OPSem właściwym miejscowo z góry - w końcu to ich klient. Może mają jakieś pomysły albo mogą mu dać schronienie u siebie. A w każdym razie nie będą zaskoczeni, kiedy dostaną notę obciążeniową.