Witam!
Interesuje mnie Wasza opinia.
Sytuacja: matka z trójką dzieci (mężatka, ale od paru lat nie mieszkająca z mężem) <potwierdzone>
Z dokumentacji/oświadczeń wynika, że Pani pacuje na pół etatu i otrzymuje wszystkie świadczenia z pomocy społecznej ale dobrowolnych alimentów nie otrzymuje. (przynajmniej tak napisała)
Na gruncie ustawy ŚR i 500+ - z racji obowiązku mąż musi być w składzie rodziny. - to jest oczywiste
Na gruncie ustawy o pomocy społecznej nie musi gdyż mamy zapis "wspólne zamieszkiwanie"
Mamy też zapis "że kierownik może wytaczać powództwa o alimenty"
Pani która składa po raz kolejny wniosek o świadczenie z pomocy społ. dalej nie ma uregulowanej sytuacji prawnej/osobistej (tj. nawet nie ma wniesionego do sądu wniosku o zabezpieczanie roszczenia alimentacyjnego)
Dodam że w 2017 r. Pani pobierała już świadczenia (i była już dwukrotnie pouczona o obowiązku dochodzenia alimentów drogą sądową )
Pytanie:
1. czy mamy odmówić ?
jeśli tak to proszę o przesłanie przynajmniej krótkiego uzasadnienia lub wzór decyzji (może być na prywatna wiadomość)
2. czy ewentualnie możemy zawiesić postępowanie za zgodą strony do czasu uregulowania przez Panią swojej sytuacji?
3. czy musimy stosować przepis: "art. 110. pkt 5 - Kierownik ośrodka pomocy społecznej może wytaczać na rzecz obywateli powództwa o roszczenia alimentacyjne"
Może jest też ktoś po kontroli i ma już jakieś doświadczenie w tym temacie.
napiszcie jak u Was załatwiacie takie sprawy.
pozdrawiam!