witam
wiem ze temat sie powiela ale prosze o pomoc, nie dosc ze epidemia to ludzie roszczeniowi, kobieta sklada wniosek o dodatek mieszkaniowy, zarzadca właściciel wynajmuje w tym samym budynku pare mieszkan i na te wszystkie mieszkania ma jeden rachunek i on nie udostepni tej kobiecie zadnej faktury. a zeby było mało to najprawdopodobniej jest to prad przemysłowy. w ustawie ani rozporządzeniu nie pisze konkretnie jak postąpić w takiej sytuacji,skad wziąść cene tego kilowata? wogóle to poradzcie jak policzyc wydatki jak ta pani temu panu płaci zadatkowo, nie ma rachunku za wode, tylko kwote wpisana nie wiadomo na jakiej podstawie przez własciciela, smieci ma wpisane też z "sufitu" bo stawki gminne są inne a ona nie płaci do gminy tylko właścicielowi który takie sobie wymyślił? wniosek bardzo trudny prosze o pomoc