Nie ma o czym dyskutować, teoria jest niczym wobec praktyki. Może zamiast siedzieć w książkach lepiej byłoby wybrać się w teren i zobaczyć jak funkcjonują niektóre rodziny.
W znanym mi MOPS asystent rodziny jest z góry narzucany rodzinie. Pracownik socjalny dzwoni do rodziny i informuje matkę, że został jej przydzielony asysent rodziny, jeżeli odmówi współpracy zostaną jej odebrane dzieci.
Współpraca rodziny, matki dzieci z asystentem jest dobrowolna, członkowie rodziny muszą
wyrazić chęć wspólpracy z asystentem. Jeżeli, takiej zgody ze strony rodziny nie ma to i tak pozytywnych efektów nie będzie żadnych, rodzina nie będzie otwieralą drzwi, a asystent będzie kombinował w dokumentacji i godzinach pracy.