"Po roku urzędowania na fotelu szefa Rady, notowania Donalda Tuska spadają. Do tego stopnia, że pod znakiem zapytania stoi przedłużenie mu kadencji za półtora roku o kolejne 2,5 roku. Nie jest problemem angielski, z tym były polski premier radzi sobie coraz lepiej, ale brak wizji, pasji i pomysłu na wykorzystanie swojej pozycji. Niesłusznie wyśmiewany poprzednik Tuska, Herman van Rompuy, teraz stawiany jest za wzór - pisze z Brukseli Dominika Ćosić dla Wirtualnej Polski. ..."