sam jesteś urojeniowo uciążliwy bo nie wiesz czego chcesz, chciałbyś, / chciałabyś a boisz się, nie ma zgody na eutanazję i tyle, to Pan ma władzę nad naszym życiem skoro jesteśmy wierzący i mamy oczekiwać jego decyzji a nie naszej , nawet jak byśmy mieli nie wiem jak cierpieć , to jego jest wola a nie nasza, Amen .
Dziwne jest to co piszesz Wojciechu na mój temat. Uważam, że nikt nie jest gotowy na śmierć osoby bliskiej. W przypadku córki Eleni była to śmierć nagła, tragiczna.
Jest sens w tym co pisze Wojciech. Moim zdaniem on uważa, że wszelkie dyskusje na temat życia i śmierci są nieuprawnione. Bóg decyduje o tym kto ma żyć a kto ma umrzeć. Koniec i kropka. Wolą Boga jest abyśmy kochali również naszych nieprzyjaciół - tu jako przykład postawa Eleni wobec tragicznej śmierci ukochanej córki, również do sprawcy. Potrzeba wielkiej miłości, która pozwala godnie przeżyć tragiczną śmierć dziecka własnego. Eleni straciła swoją jedyną córkę Afrodytę. Córka Eleni została zastrzelona przez chłopaka, z którym się rozstała. Mocne słowa do mnie obłudnika - "...jesteś gotowy na śmierć własnego dziecka obłudniku????, nawet poprzez eutanazję????" Z tą eutanazją się chyba Wojciech zagalopował, gdyż w kolejnym poście podkreśla "nie ma zgody na eutanazję, Pan ma prawo decydować". Jeśli o mnie chodzi to wciąż nie jestem gotowy na śmierć osób bliskich, tragiczną śmierć lub spowodowaną długotrwałą chorobą. Kilka takich śmierci bliskich mi osób już przeżyłem. Nie jestem zwolennikiem eutanazji. Dylematem byłoby dla mnie skrócenie życia w cierpieniu czy dobicie konającego. Podobnie jak wciąż dylematem jest dla mnie historia Abrahama i jego syna Izaaka, którą opisuje Księga Rodzaju w Bibli.
a co wobec tego z ratowaniem życia? założenie Pan dał Pan odbiera, nie sprawdza się w tym przypadku
inny problem to w ogóle sprawa życia i jego poczęcia są osoby wierzące, ale uznające np. zakazane przez kościół środki antykoncepcyjne, in vitro, eutanazję
Czy takie osoby trzeba zakneblować, wyzywać? Czy maja prawo do odmiennego zdania? Cz w ogóle jest możliwa rozmowa na ten temat, żeby nie być narażonym na groźby, ostracyzm i inwektywy Wojtka?
Niemal połowa Polaków wypowiedziała się w badaniu CBOS za tym by odstąpić od leczenia osoby w stanie terminalnym, nieuleczalnie chorej, której lekarze nie dają żadnych szansa na poprawę zdrowia. Jednocześnie Polacy nie wiedzą, czym jest "eutanazja" a czym "zaniechanie uporczywej terapii".
Respondenci są jednak skłonni zaakceptować odstąpienie od leczenia na prośbę samego pacjenta. Większość badanych (60 procent) popiera, bowiem wprowadzenie do polskiego prawa testamentu życia - oświadczenia, w którym człowiek deklaruje, że w przypadku trwałej utraty świadomości nie chce, aby stosowano wobec niego działania podtrzymujące życie. Połowa ankietowanych (51 procent) deklaruje, że zdecydowałaby się na podpisanie takiego dokumentu.
Stosunek do eutanazji oraz do zaniechania uporczywej terapii różnicuje religijność. Osoby religijne częściej potępiają zarówno eutanazję, jak i rezygnację z uporczywego leczenia. Wydaje się, zatem, że stanowisko Kościoła katolickiego w tej kwestii jest słabo znane opinii publicznej, w tym również osobom religijnym. Kościół katolicki, bowiem rezygnację z uporczywej terapii uznaje za dopuszczalną. https://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,title, ... omosc.html
W 1995 papież Jan Paweł II w swojej encyklice \"Evangelium Vitae\" ponownie odrzucił eutanazję bezpośrednią, lecz oddzielił od niej decyzję o rezygnacji z \"uporczywej terapii\" (\"pewne zabiegi medyczne, które przestały być adekwatne do realnej sytuacji chorego, ponieważ nie są już współmierne do rezultatów, jakich można by oczekiwać, lub też są zbyt uciążliwe dla samego chorego i dla jego rodziny\"). Taką decyzję o zaprzestaniu terapii, papież wyraźnie oddzielił od eutanazji i samobójstwa. https://pl.wikipedia.org/wiki/Eutanazja
Świetny projekt. Ma tylko jedną wadę, nikt go jeszcze nie przetestował. Proponuję więc, tak jak to jest z budowniczymi mostów, aby autorzy tego projektu dla dobrego przykładu sami poddali się eutanazji. Wtedy wszyscy będziemy mogli się przekonać, że nie jest to żadna zagrywka pod publiczkę lecz poważny projekt zgodny z poglądami członków RP.
Do dzieła panowie. Trzymam za was bardzo mocno kciuki!
Ja też jestem za. Gdy starsi ludzie opowiadają się za ochroną życia dzieci poczętych to natychmiast podnosi się krzyk, że jakim prawem ludzie, którzy o prokreacji mogą mówić tylko teoretycznie śmią zabierać głos w sprawie aborcji. Przecież ich to nie dotyczy. Jak widać cywilizacji śmierci nie przeszkadza, że zabieraj głos w sprawie która ich nie dotyczy.