człowiek po terapii, nadal nadużywa co robicie - Uzależnienia, Bezdomność

  
Strona 1 z 2    [ Posty: 12 ]

Napisano: 11 maja 2010, 12:57

co robicie gdy wobec osoby zastosowano obowiązek poddania się leczeniu, człowiek odbył leczenie na oddziale w 2009 roku,a teraz przychodzi pismo z policji o skłonnościach do nadużywania alkoholu?
wzywacie na komisję?, kierujecie pismo do sądu ( 2 lata miną dopiero w listopadzie 2010)
~daga


Napisano: 02 lip 2010, 16:16

A może napisz do Sadu o nadzór kuratora dla tej osoby. Skoro postanowienie jest aktualne, to Kurator powinien dopilnować, aby było realizowane, a jeśli jedna terapia nie odniosła skutku, to może wnioskować o zmianę sposobu leczenia? O zmianę sposobu leczenia wnioskuje min. Kurator (nie Komisja).
~A.K.

Napisano: 10 sie 2010, 22:53

Po prostu skutkiem obowiązkowego leczenia uzależnienia jest niewyleczenie. A może tak dać spokój i nie wyrzucać pieniędzy w błoto - zechce będzie się leczył, nie zechce trudno.Można od czasu do czasu proponować dobrowolną terapię - jeżeli nie to nie.
~dona

Napisano: 11 sie 2010, 9:27

najwięcej racji - niestety - ma dona. Działania komisji kończą się w momencie skierowania wniosku do sądu. Jeżeli jest ważne postanowienie o leczeniu i osoba już odbyła terapię (choć jak piszesz bez efektu), to co jeszcze zrobisz? U nas sąd w niektórych przypadkach wyznacza kuratora, ale jest to od razu w momencie orzekania o obowiązku leczenia odwykowego. Czy może zrobić to później? Nie wiem.
~jola

Napisano: 12 sie 2010, 11:17

a jeśli ma kurator też mam taki przypadek i nie wiem co robić
~kasia

Napisano: 12 sie 2010, 16:31

jeżeli jest kurator, to on ma kompetencje, aby formalnie zrobić coś z tą sytuacją, która ciebie gnębi. Ty możesz tylko pisać do niego pisma, do czasu, kiedy nie straci ważności postanowienie sądu o zobowiązaniu o leczenia.
~jola

Napisano: 18 sie 2010, 12:15

Zgadzam się z wypowiedzią Dony, Nakaz nic nie pomógł bo ten człowiek pewnie albo chce się zabić albo zrobić całemu systemowi na złość. mogą być też inne przyczyny ale cokolwiek by nie było przyczyną myślę że trzeba wpływać na to co on chce - tj. pracować na dysonansie poznawczym im mu się zrobi większy dysonans i wątpliwości tym bardziej będzie możliwe że zapragnie zmian.
~ale jaja

Napisano: 26 sie 2010, 15:29

hi,hi ale rady od parady
~misia

Napisano: 30 sie 2010, 9:26

bardzo śmieszne...
~małgośka

Napisano: 12 wrz 2010, 14:01

u nas są całe armie ludzi, którzy mimo podjęcia terapii piją, niestety...
co z nimi robimy? są zobowiązywani do chodzenia na mitingi AA (po których połowa grupy zgodnie idzie razem na piwo :( ), czasem ogranicza się pomoc, zamienia na talony, monitoruje się środowisko, rozmawia... a tak naprawdę i tak nic to nie daje, dopóki sama osoba nie zechce tego przerwać. tyle w tym temacie.
~monika



  
Strona 1 z 2    [ Posty: 12 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x