No dobrze, ale pytałem czy córka jest już zupełnie samodzielna i można uznać, że gospodaruje osobno, a matkę tylko czasem odwiedza,
czy jest tam jednak wspólne gospodarowanie na zasadzie: „dziecka w internacie”?
No to już Ty ustalisz na podstawie „obiektywnych faktów”, ale też bym uwzględnił córkę w gospodarstwie domowym, jeżeli nie jest ona wyraźnie „wyalienowana” z rodziny. Pamiętaj tylko (później), że ewentualne stypendia studenckie są wliczane do dochodu
Mi się wydaję, że jeśli córka nie jest na utrzymaniu matki i finansowo jest niezależna tym bardziej, że nie mieszka z matką i pracuję to bym jej nie uwzględniała. Można też sprawdzić czy np. matka płaci za śmieci za córkę, bo jeśli tak to niby mieszkają razem.