Jeżeli jest trzy osoby z kierownikiem włącznie i prawadzimu cały rynsztoczek tz GKRP i SR oraz Zal to jakim sposobem mają być 50 % akto zrobi decyzję .Dodatek owszem moi prac biorą i uważam ,że słusznie.Wójtowie nie tyle mają i nie robią nic i jest dobrze.
te 50% to nie tylko praca w terenie przeciez praca socjalna to telefony, to inne instytucje w sprawie pomocy klientowi, kontrakt socjalny i inne sprawy które wydają wam sie takie proste, ale to wasza praca, wiec nie mówcie tylko o terenie.
Dobrze piszesz ~~bogda. A wizyta w szkole, rozmowa z nauczycielami, pomoc w załatwianiu dodatków mieszkaniowych, uiszczanie opłat za klientów w sklepie, poczcie, stołówce itd. Teren to robi się bardzo szybko i wracamy do biura, aby napisać resztę w wywiadze, wykonać wiele telefonów sprwdzających. Ponadto pomoc w wypełnianiu różnych wniosków np.o rentę rodzinną czy rentę w drodze wyjątku. Mogę pisać jeszcze inne przykłady. Ten kto domaga się 50 % naszej pracy tylko w terenie, to napewno zupełnie nie zna naszej pracy.
Podkreślałam już wcieśniej w postach- mamy dobre warunki pracy, dobrego kierownika i staramy się dobrze pracować. Pobory też niczego sobie. I takich procentów nikt od nas nie wymaga. Mamy robić to co robimy- dobrze, pomóc klientowi i każda strona ma być zadowolona.
jak najbardziej tak, a u was nie? Z tego co zauważyłem t 30 % spędzają w okolicznych sklepach a resztę z tych 50 % bujają w obłokach, suma sumarum są poza ośrodkiem i gra
MY MAMY TYLE PRACY ŻE SĄ TYGODNIE KIEDY CODZIENNIE JESTEŚMY W TERENIE. IDZIEMY DO RODZIN NA KAŻDY WNIOSEK. CZASAMI JESTEŚMY NAWET 2 RAZY W M-CU U DANWEJ RODZINY. nIE MA CZASU NA URLOP A NA TEN DODATKOWY TO ZUPEŁNIE.