Napisano: 21 lip 2008, 12:53
gosiu, nie zgadzam się z Twoją opinią,
listy robi się codziennie, dochodzą składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne, comiesięczna dokumentacja dla każdego, którego składka dotyczy, równiez klientów pomocy społecznej,
te same osoby robią zaliczkę alimentacyjną, a z tym naprawdę jest full roboty, użeranie się z sądem (uczestniczenie w rozprawach), prokuraturą, pisma do starosty (zabieranie praw jazdy), PUP (aktywizacja nierobów), komorników, i do samych alimenciarzy też, kwartalne rozliczanie kwot zaliczek, koordynacja systemów czyli wymiana dokumentacji z UW, ustawy nie tylko dwie podstawowe, kpa też, o ubezpieczeniach zdrowotnych i społecznych z ZUS i KRUS też, i problem z ludźmi, którzy wyjechali za granicę, nie zgłosili tego, kasę biorą, a to nie wszystko
a urlop nie w wakacje, kiedy ich dzieci mają wolne, to też jest problem, w \"sezonie\" praca na dwie zmiany,
chyba, że pracujesz w małym ośrodku, u nas naprawdę dziewczyny mają co robić
plusem jest to, że nie idą w teren, ale socjalni mają z tego tytułu dodatek, może nie jest on zbyt wielki, ale jest to postęp
nie piszesz o opiekunkach domowych, czy ich pracę tez oceniasz jako lekką, łatwą i przyjemną?
nie chcę byc złośliwa, ale pracownik socjalny w ramach wyjść w teren może zrobić sobie zakupy, załatwić sprawę u lekarza, jego czas pracy jest nie do rozliczenia
doceniam trud tej pracy, bo pracownik w domu klienta jest sam, bo czasem nie ma na czym usiąść i przy czym napisac tego wywiadu, bo bywa nieprzyjemnie
ja patrzę na całość i wszystkich pracowników, a chodziłam w teren i z pracownikiem socjalnym, i z opiekunką, \"robiłam\" dodatki mieszkaniowe i pomagałam w rodzinnych
ps. nie musisz zwracać się do mnie per pani kierownik, bądźmy na \"ty\", tu jesteśmy wszyscy równi
oczywiście możesz mieć inne zdanie