Alimenty na dziecko nie muszą być ustalone przez sąd. Sądowe orzeczenie alimentów jest pewnego rodzaju ostatecznością, gdy strony, tzn. osoba uprawniona do alimentów oraz zobowiązana do ich płacenia, nie mogą się między sobą porozumieć lub kiedy osoba obciążona obowiązkiem alimentacyjnym nie wywiązuje się z niego. Strony mogą zawrzeć między sobą umowę, na mocy której określają zasady alimentacji, np. ich częstotliwość, wysokość i sposób płatności. Umowa nie musi być zawarta w żadnej konkretnej formie, ale dla celów dowodowych i ewentualnego jej egzekwowania przed sądem przydatne jest, by była spisana i podpisana. Takie oto w necie znalezione i chyba trzeba przyjąć je do dochodu, myślę, że można się podeprzeć udokumentowanymi wpłatami
Wliczanie „alimentów na rzecz dzieci” do dochodu w rozumieniu ustawy o świadczeniach rodzinnych.
"Ustanawiając w art. 3 pkt 1 u.ś.r. legalną definicję dochodu, w której wśród przysporzeń zaliczanych do dochodu wymieniono "alimenty na rzecz dzieci", ustawodawca nie zróżnicował tych alimentów ani z punktu widzenia okresu za jaki były na rzecz uprawnionego przekazywane, a więc czy były to alimenty bieżące czy zaległe, ani z punktu widzenia formy ich otrzymywania - dobrowolnie, bezpośrednio od zobowiązanego, czy też uzyskania za pośrednictwem organu egzekucyjnego. Zgodnie zatem z zakazem wprowadzania rozróżnień tam, gdzie prawodawca ich nie wprowadził (lege non distinguente nec nostrum est distinguere), uznać trzeba, że środki finansowe, przekazywane na rzecz dziecka tytułem alimentów, na potrzeby ustalenia dochodu należy traktować tak samo bez względu na to czy obejmują alimenty zaległe czy bieżące".