To mniej więcej jest tak: rząd (minister) zdecydowanie twierdzi że zaliczamy do dochodu, bo tak wyraźnie napisane w ustawie, zaś sądy (i SKO) generalnie lansują odmienny sposób czytania ustawy i pomijają ten składnik.
Kto ma rację? Przypomina się stare porzekadło: ten ma rację kto ma pistolet.
Obecnie moim zdaniem klaruje się następujący schemat postępowania: gmina dodatku pielęgnacyjnego nie powinna pomijać, po prostu nie ma prawa, kolegium odwoławcze podobnie nie ma takiego prawa (mają działać w oparciu o przepisy!), w razie czego skarga do prokuratury - na mocy Kpa.