Napisano: 10 sty 2014, 15:11
Oczywiście, że nie będę nikogo wyręczać to w ogóle zaprzecza temu czemu ma służyć asystentura - towarzyszeniu i wspieraniu rodziny.
Mam pracować głównie z rodzinami z małymi dziećmi. Dlatego wybrałam metodę zabawy bo łatwiej wtedy trafić i do dzieci jak i rodziców. Głównie są to młodzi ludzie, którzy powielaj,ą negatywne wzorce z domów rodzonych-długoletnich klientów OPS.
Metoda zabawowa może brzmieć troszkę nie poważnie ale dzięki niej można nauczyć rodziców: jak mówić żeby dzieci nas słuchały jak słuchać żeby dzieci do nas mówiły, rozwiązywania konfliktów, zapobieganiu agresji, wprowadzenia dyscypliny (nie reżimu) i obowiązków (odpowiednich do wieku dziecka), podstawowych zasad higieny i wyrażania uczuć. Aby sami mogli radzić sobie w trudnych sytuacjach z dzieckiem, ale też cieszyć się tymi dobrymi chwilami.
I co ważniejsze też przez takie zajęcia można uświadomić rodziców, że klapsy to też przemoc i że dziecko to nie jest ich własność.
Chcę też im towarzyszyć w kontaktach z różnymi instytucjami bo mają problemy takie podstawowe np, do jakiego lekarza sie rejestrować itp.
Chce też tych rodziców aktywizować zawodowo i zaproponować udział w programie unijnym u na realizowanym, który ma zapobiegać bezrobociu.
Piszę tu tylko ogólnie i tylko niektóre działań bo każda rodzina jest inna i ma różne problemy.