Jestem pracownikiem DPS w woj. łódzkim. Bardzo zbulwersowała mnie informacja, która wyszła na początku września br. z urzędu wojewódzkiego do naszego starostwa, dot. drastycznego zmniejszenia dotacji w domu pomocy. Wynika to, jak wskazano w piśmie z oszczędności w budżecie państwa (powołują się na ustawę z 17 lipca o zmianie ustawy budżetowej na 2009 r.). Oczywiście można zrozumieć, że jest kryzys, a rząd musi szukać oszczędności - ale szukać ich w pomocy społecznej i zabierać najbiedniejszym, to jest naprawdę bulwersujące i chore.
Niepokoją mnie przy tym sprawy następujące:
- jak utrzymać warunki bytowe i co za tym idzie osiągnięty standard na odpowiednim poziomie, skoro teraz zabrakło pieniędzy na podstawowe sprawy,
- kto ma dofinansować braki zabranych środków na bieżącą działalność domów - biedne starostwo?,
- a koszt utrzymania mieszkańca zamiast wzrosnąć w przyszłym roku, to niestety spadnie, w naszym przypadku o jakieś 200 zł.
Zapraszam do dyskusji, bo wiem, że macie podobny problem.