W zasadzie słusznie. Można upewnić się (niekoniecznie w ramach wywiadu) kto ile ma praw. Tyle że z zasady zakładamy, iż wniosek, wnioskodawca i zarządca podają szczerą prawdę i bez uzasadnionego powodu w tę prawdę nie można wątpić.Pierwsza Dama pisze:Odpowiedzcie sobie na pytanie czy współwłaściciel ma prawo do całego mieszkania czy do części?
Patrz wyżej. Ponadto jeśli ktoś bez przeszkód użytkuje, to znaczy że dano mu takie prawo. Prawo zaś nie zależy czy ktoś może pokazać papier.Pierwsza Dama pisze:A skąd wiecie że drugi współwłaściciel wyraża zgodę na korzystanie z jego części mieszkania?
Postawmy sobie pytanie: jaki udział stanowi tytuł prawny, bo przecież o tytuł tu chodzi. Czy musi być 100? czy może wystarczy odpowiedzialność ułamkowa, np. 0,001 ?
Zgadzam się. Zarządca jest pierwszą i w zasadzie jedyną osobą, która z tym problemem się boryka, w związku z tym gmina ma problem z głowy i wątpliwości bezprzedmiotowe.Pierwsza Dama pisze: Spółdzielnie ...