firmy upowaznione do poszukiwania darczyńcow dla placówki - Domy Pomocy Społecznej, Zakłady Opiekuńczo-Lecznicze

[~Monika]

słuchajcie - czy mieliscie może kiedys do czynienia z firma rubicon z Krakowa albo firmą z Sosnowca - nie pamietam w tej chwili nazwy...firmy te miałby sie zajmowac pozuyskiwaniem sponsorow, darowizn itp. dla domow dziecka i podobnych placowek....czy ktos cos wie na ten teamt - cos slyszał???

[~dd]

Owszem. Firma z Sosonowca działa na takiej zasadzie, że pisze do okolicznych przedsiębiorców i handlowców o darowiznę dla jednostki. Okolicznych patrz tych , których masz za przysłowiową bramą. Gra nie warta świeczki. Takie prośby pisemne możemy sobie sami napisać i rozesłać. W naszym przypadku właśnie Ci domniemani darczyńcy mieli lekkie pretensje o to, że występujemy z prośbą do nich przez pośredników. Sytuacja miała miejsce moze ze trzy lata temu, więc może coś się zmieniło. My po tym incydencie już nigdy nie będziemy z nimi współpracowali.

[~monika]

właśnie wczoraj miałam telefon od jednego z darczyńców, że wstepnie telefonicznie sie zgodził na darowizne i dostał od firmy fakturę na art. papiernicze - zadzwonił bo chciał się upewnić, że je dostaliśmy.....jak zaczęłam o tym mysleć i szukać inf. w necie to się okazało, ze te przyjazne placówkom firmy to nic innego jak firmy które sprzedają książki, art. papiernicze itp - a że chyba zbyt mają słaby to sobie tak to wymyśliły, ze zbierają kasę od sponsorów a potem nam wysyłają coś ze swojego asortymentu - pewnie to czego im sie nie udało sprzedać na wolnym rynku. tyle tylko, że żadnej kontroli nad tym ile uzbierali a za ile nam przekazali...szok - jakaż głupia byłam, ze zgodziłam się na tą współpracę - napędzam ludziom biznes - teraz musze stracić czas na to żeby odkręcić eszystkie upoważnienia itp. - żenada - ostrzeżenie dla innych - uważajcie - firma Rubikon z Krakowa i Vestor z Sosnowca

[~ona]

Moim zdaniem firma KRZAK. Tak działa żeby dla siebie mieć zysk. Może po prostu nie życzmy sobie żeby w naszym imieniu czy dla nas \"żebrali\", potrafimy sami sobie poradzić.

[~jan]

kilka lat temu daliśmy się nabrać na Sosnowiec. dostawca zza płotu, który często nas wspierał z dobrego serca, pokazał nam ową fakturę. Zapłacił sporo pieniędzy, a myśmy dostali jakieś kredki i malowanki. Dobrze, ze pokazał, to już więcej nikogo nie naraziliśmy na zakłopotanie.

[~basia3]

Popieram osoby wyżej podpisane, myśmy też dali się nabrać firmie z Sosnowca. Darczyńcy płacili im po 200-500 zł, a myśmy dostali kredki, nożyczki, ołówki. Poprostu czyścili sobie magazyny kosztem innych. W tym roku jakaśfirma w podobny sposób chciała przekazywać nam pościel, ale już nie daliśmy się nabrać.