Art. 255 KK:
§ 1. Kto publicznie nawołuje do popełnienia występku lub przestępstwa skarbowego podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Kto publicznie nawołuje do popełnienia zbrodni podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 3. Kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa podlega grzywnie do 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Art. 212 KK
§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego.
W sieci każdego dnia tysiące razy ludzie naruszają te artykuły. Większość spraw kończy się umorzeniem albo w najlepszym razie niewielką grzywną. W 70% przypadków śledczy w ogóle nie dopatrują się jakiegokolwiek wykroczenia. W naszym prawie nie ma bowiem konkretnego katalogu który pomagałby określać powyższe (trudno cokolwiek udowodnić podobnie jak np. w przypadku mobbingu).
Także na tym forum (szczególnie w dziale HP) codziennie powyższe artykuły są naruszane. Każdy robi to inaczej. Dzibar, ja, oko, Łukasz i inni. Każdy jakoś obraża, pomawia swego \"wroga\". Każdy nawołuje do nielubienia tego \"wroga\". Każdy agituje i propaguje jakąś ideę, poglądy które dla innych mogą być obraźliwe i kontrowersyjne. Teoretycznie człowiek człowieka może pozwać nawet za żart (np. o Jarku).
I tu pojawia się pytanie gdzie leży granica wolności słowa? Czy ta granica została ostatnio przekroczona na tym forum? Mówiliśmy i kościele, kapłanach, PO, PiSie czyli o rzeczach o których dyskutuje cały kraj na różny sposób.
Mimo wielu ciętych ripost, żarcików, sarkazmów, ironii uważam że akurat na tym forum żadna wypowiedź nigdy nie naruszyła art 212 i 255 KK. Dla porównania polecam pierwszy z brzegu artykuł na onecie i komentarze pod nim. Różnice wiać na kilometr.
Idźmy więc tą drogą. Lepiej być nie może prawda?;)