j-brak
a to wcale nie było takie głupie. Pracując 41 lat byłam nie raz , nie dwa w rodzinach z przemocą. Nie było NK całego tego zamieszania, ciągania ofiary na grupy robocze... była krótka piłka. A jak nie pomagało wniosku do Sądu i to nie ja tylko Policja do prokuratury( i tak napisane ze nigdy nie odrzucono) prokuratura do Sądu ...Sąd wyrok. pamiętam taki wyrok 5 lat!!! No fakt wylazł po 3 ale w tym czasie rozwód z winy( dowożono gnoja z piedla) eksmisja, pozbawianie władzy rodzicielskiej. I to były skuteczne działania. A nie teraz pierdolety.