Witam. Jestem w 37 tc. Dwa miesiące temu rozstałam się z ojcem dziecka. Podjęłam taką decyzje ponieważ nadużywał alkoholu i robił mi wielokrotnie awantury. Psychicznie nie wytrzymywałam. W ciągu 7 miesięcy dostawał kilkadzieści razy "ostatnich razów". Wielokrotnie mi groził, że spali mnie z dzieckiem i moich bliskich itp. "Oddawał" mi dziecko jakby była jakimś przedmiotem. Tym razem powiedziałam dość. Od tamtej pory "szaleje". Był pod moim domem kilka razy ale mu nie otworzyłam, zagroziłam policją ale go to tylko rozgniewało bardziej. Już nie przyjeżdża bo stracił prawo jazdy bo jechał pod wpływem alkoholu. Teraz wypisuje na Messengerze różne wyzwiska. Już nie grozi tylko mi ale i całej rodzinie. Mówi że zabierze mi dziecko i nic na to nie poradzę. A ja się boję że ją skrzywdzi. Boję się że teraz jak przeżywam to tylko ze szkodą dla Małej. Byłam na policji ale oni rozkładają ręce. Mówią że wiadomości na Messengerze to nie dowód. Proszę o pomoc. Co mogę zrobić aby uchronić dziecko, siebie i rodzinę?
Złóż oficjalne zawiadomienie, idź do Prokuratury, może wtedy Policja się ruszy. Załóż sprawę w Sądzie o zakaz zbliżania się. Idź do Swojego OPS, niech założą Niebieską Kartę.