Chodzę z pracownikiem socjalnym w teren i nie widzę w tym nic złego ,o jaką stronniczość chodzi.
Na wsiach to kierownik z pracownikiem socjalnym jezdzi w teren i zna środowiska i tak powinno być.
Jeśli jest taka potrzeba to u nas kierownik idzie z pracownikiem socjalnym, a nawet dyrektor się pofatyguje. Ale są to właśnie sytuacje gdy klient jest konfliktowy, sytuacja niejasna czy coś.
zamiast kierownika można zabrać ze sobą dyktafon i nagrać konfliktowego klienta jeżeli utrudnia przeprowadzenie wywiadu albo zmienia później jego treść