

A żeby siebie i innych wychowawców podbudować to sądzę ,że niejeden nauczyciel z wieloletnim stażem nie wytrzymałby z naszymi "pociechami" nawet dnia.
Wiem, wiem-mają lepszą robotę, więc nie muszą

Jeśli tak, tzn. że kiedyś się bały i nie nagłaśniały przemocy w domach dziecka, a teraz się nie boją.Lilianna pisze:Kiedyś mój wychowanek, który od paru lat jest w MOW-ach opowiadał jak wychowawcy potrafią przyłożyć, istnieje jawne przyzwolenie na przemoc rówieśniczą itp. "atrakcje". Jak go zapytałam czemu nikt się nie skarży, a u nas wiecznie coś im nie pasuje to odpowiedział : " Bo tam jest dyscyplina i każdy bałby się pisnąć, a Wy to takie ciepłe kluchy..