Wyraźnie mówią, że obecne zasiłki rodzinne będą, podobnie jak i "becikowe". Cała rzecz w tym, że jeśli ktoś złoży wniosek o zasiłek rodzinny i w tym czasie będzie pobierał 500 zł to wliczysz to do dochodu rodziny w dochody nieopodatkowane i okaże się np.że przekroczy kryterium i odmowa. Nie ma znaczenia, że przy 2-gim i kolejnym dziecku nie będzie liczenia dochodu a jedynie sam wniosek rodzica-to nadal będzie praca, która sama się nie zrobi. Myślę, że obecni pracownicy nie powinni się przejmować zwolnieniami bo problem będzie raczej z zatrudnieniem nowych; będzie więcej pracy ale za te same pieniądze.ninka pisze:Nie no, każdy będzie składał wniosek i każdy będzie miał wydaną decyzję. Tylko ci z jednym dzieckiem będą przedkładać dokumenty dochodowe no i będziemy dochód przeliczać. Zostanie tylko ŚP, ZP, SZO, resztki ZDO i becikowe. Jak nie będzie tradycyjnych ZR i dodatków siłą rzeczy będziemy mieli mniej pracy . Mam nadzieję że nie przyjdzie nikomu do głowy żeby redukować liczbę pracowników świadczeń rodzinnych... Jak myślicie???
Popieram w 100 % u mnie rodzina 4 osobowa, 850 na osobę ja pracuję , mąż na najniższej krajowej po 10, 13 godzin zasuwa i może dostaniemy na jedno 500, a te które nie pracują mają 5 dzieci, już z ops wyciągają po prawie 3000 to jeszcze dostaną tyle kasy szok i niesprawiedliwe nie tak to powinno być ustalone.nie podoba mi sie to pisze:a ja dałabym 500 na kazde dziecko ale dotychczasowe zasilki bym zlikwidowała za drogo za duzo dla panstwa aby płacic i to i to
nie ukrywajmy wkoncu zrobi sie taka dziura ze jej juz nic nie sklei
ale ZP, JZ, SZO, SP itp oczywiscie by pozostało
jezeli Pani XX bierze u mnie 1950 zł swiadczen rodzinnych ( ma niepełnosprawne dziecko ) i teraz na 3 dzieci dostanie jeszcze 1500 zł
to razem z komróki sw rodzinnych bedzie brała 3450 zł sory ale tyle to nawet moj maz nie zarabia pracujac uczciwie po 10 godzin dziennie
do tego maz tej pani zarabia 3200 zł razem dochod 6650 zł
a my ja pracujaca na sr od 10 lat zarobki 1600 zł netto i maz 2900 zł razem 4500 zł i co z tego jak dojazdy do pracy to ksozt 500 zł miesiecznie
wiec zostaje nam 4 tys jezeli ktos mysli ze to duzo przy kredycie, rachunkach i małym dziecku to sie myli
i nam sie rodzinne nie nalezy ani normanlne ani nie bedzie te + 500
nie ma sprawiedliwosci bo te 500 + powinno byc dla osob które sa zatrudnione i maja dziecko wtedy ludzi mobilizowałoby do podjecia pracy
a tak samo panstwo rozleniwia i uczy siedzenia na socjalu !
Popieram w 100%onazmopsu pisze:"a my ja pracujaca na sr od 10 lat zarobki 1600 zł netto i maz 2900 zł razem 4500 zł i co z tego jak dojazdy do pracy to ksozt 500 zł miesiecznie
wiec zostaje nam 4 tys jezeli ktos mysli ze to duzo przy kredycie, rachunkach i małym dziecku to sie myli
i nam sie rodzinne nie nalezy ani normanlne ani nie bedzie te + 500
nie ma sprawiedliwosci bo te 500 + powinno byc dla osob które sa zatrudnione i maja dziecko wtedy ludzi mobilizowałoby do podjecia pracy
a tak samo panstwo rozleniwia i uczy siedzenia na socjalu !"
BRAWO!!! Mam identyczne odczucia i bardzo podobną sytuację
wielodzietność przysługuje na 3 i kolejne dzieci uprawnione do ZR, można mieć i pięcioro dzieci ale jak ZR jest tylko na dwoje to dodatku nietMar pisze: najbardziej zdziwiłam się gdy starsza córka skończyła LO i uznano, że dodatek na wielodzietność 80zł już mi nie przysługuje jakbym nadal nie miała trójkiProszę mnie oświecić