Zaczynam się zastanawiać, czy się należy. Skoro taki uczeń otrzymuje wszystko co mu potrzebne z ośrodka, lub np. domu dziecka, to przecież są to pieniądze rządowe, czy w takim razie stypendium nie jest zdublowaniem takich pieniędzy?? Poza tym ustawa o systemie oświaty mówi o uczniach ośrodków rewalidacyjno -wychowawczych, a anie szkolno-wychowawczych...
Jeżeli przyznać stypendium takiemu dziecku - to czyje dochody bierzecie do przyznania stypendium szkolnego? Rodziców? I jak to się ma do tych rodzin, które utrzymują i ponoszą wydatki na wszystkie dzieci i dochody lekko przekraczają kryterium? Dziecko w Ośrodku ma np. utrzymanie, nie zużywa w domu prądu, wody - rodzic może ponosi koszty leków, odzieży ale to są normalne wydatki socjalne. Kiedyś koleżanka z sąsiedniej gminy miała podobny przypadek. Mecenas poradził jej, żeby wzięła dochody rodziców, bo nie byli pozbawieni praw rodzicielskich i żeby wystąpiła z pismem do Ośrodka szkolno-wychowawczego, żeby określili jaki jest koszt utrzymania dziecka w ośrodku ale bez kosztów osobowych. Po zsumowaniu wszystkiego odmówiła przyznania stypendium a rodzice nie wnieśli odwołania.