Na placówki jazdy dalszej ciąg...

Wybrane tematy:
socjoterapia Opieka prawna nad małoletnią wychowanką w ciąży Zwolnienie dziecka z placówki opiekuńczo- wychowawczej urlopowanie wszystkich wychowanków z placówki... Alimenty ponowne umieszczenie w POW odpłatność za pobyt pensjonariusza w ZOL
~rdd

Re: Na placówki jazdy dalszej ciąg...

Post autor: ~rdd »

Marcin :) w placówkach rodzinnych terapeuci, pedagodzy, psycholog, papier, ksero, znaczki to za kasę z portfela prowadzącego :) nie dostaje się za to/na to dodatkowych pieniędzy :)

I żeby nie było - nie jestem \"za\" likwidacją placówek.. są i będą potrzebne ( choć uważam, że nie powinny do nich trafiać maluszki)..
~Marianna

Re: Na placówki jazdy dalszej ciąg...

Post autor: ~Marianna »

Jestem za zlikwidowaniem placówek, ale nie kosztem sztucznego i na siłę utrzymywania dzieciaków w domach do których pracownik socjalny boi się wejść bez obstawy dzielnicowego. Usłyszeć od dziecka 15 letniego po przyjściu do placówki:\"szkoda, że nie wiedziałem że mogę się sam tu zgłosić, bo już dawno bym przyszedł\" to masakra.
~Marcin

Re: Na placówki jazdy dalszej ciąg...

Post autor: ~Marcin »

rdd pisząc o kosztach nie miałem na myśli Was - chodzi o koszty związane z wsparciem rodzin zastępczych.
~asia

Re: Na placówki jazdy dalszej ciąg...

Post autor: ~asia »

W ciągu ostatnich dwóch lat trafiło do mojej placówki 7 dzieci z rozwiązanych rodzin zastępczych- życzę powodzenia ustawodawcy, który ma takie parcie na rozwiązywanie domów dziecka. Z drugiej strony analizując problemy tych dzieci mogę stwierdzić, że za dwa lata powinniśmy się stać placówką specjalistyczną ( a nie socjalizacyją) ponieważ zwykły wychowawca nie jest już w stanie sam zabezpieczyć tak poważnie pod wzgledem emocjonalnym zaburzonych dzieci.
~Marcin

Re: Na placówki jazdy dalszej ciąg...

Post autor: ~Marcin »

U nas w zeszłym roku 4 z rodzin zastepczych a teraz prawdopodobnie kolejna 2
~asia

Re: Na placówki jazdy dalszej ciąg...

Post autor: ~asia »

a może rząd zaczął realizować model amerykański - od rodziny do rodziny naście razy zawsze to taniej
~gocha

Re: Na placówki jazdy dalszej ciąg...

Post autor: ~gocha »

zastanawiam się skąd takie dane pani MINISTRA ma, bo u nas ani jedna rodzina biologiczna nie ma asystenta ani dzieci które są w placówce ani tych które są w rodzinach zast. Koordynatorzy w rodz zast są i to od tego roku we wszystkich i również ich częsty ogląd syt spowodował że co najmniej 6 rodzin zast (w większości spokrewnionych) zostało rozwiązanych - bo głównie chodziło o branie kasy. A zgadzam się z etatystom, że tam gdzie asystenci byli i dzieci \"udało\" się zatrzymać w rodzinie biologicznej (bo takich asystentów jest kilku, którzy pracują z rodziną zanim dzieci trafią do pieczy) to dzieci i tak by nie trafiły do pieczy albo trafią za chwilę, bo asystenci przynajmniej u nas są z projektów a te nie mogą trwać dłużej niż rok i jedna rodzina tylko raz może być objęta. Więc projekt się skończy, asystent pożegna rodzinę a dzieci po kilku miesiącach i tak zawitają w drzwiach placówki.
~gocha

Re: Na placówki jazdy dalszej ciąg...

Post autor: ~gocha »

i jakoś tendencji spadkowej nie widzę jeśli chodzi o dzieci, które mają do placówki przyjść, raczej wydaje mi się że problem narasta. Już u nas jest w dużej placówce 8 ponad stan a zaraz będzie 13 bo interwencyjnie idą dzieci. i się okaże że zamiast rozwiązywać przydałoby się jeszcze jedną 14 osobową utworzyć. Czasem jak takie statystyki czytam to wydaje mi się, że ja żyję gdzie indziej, że jakaś inna planeta kompletnie. Jakbym czytała listę marzeń - moim zdaniem nie do zrealizowania
~Roman

Re: Na placówki jazdy dalszej ciąg...

Post autor: ~Roman »

W Polsce mamy 2497 gmin. MPiPS, jest dumne, ze\" w I połowie 2013 roku zatrudnionych było już 2486 asystentów rodziny, a więc tylko w ciągu 6 miesięcy ich liczba zwiększyła się o 19%\". Jeżeli nasi mędrcy przyjęli, że w jednej gminie jeden asystent to wskaźnik ten zapewne w tym roku osiągną.
~etatysta

Re: Na placówki jazdy dalszej ciąg...

Post autor: ~etatysta »

To proste. Nie ma odczuwalnej tendencji spadkowej, bo w placówkach jest mniej miejsc. Dostosowanie się do standardów ustawy spowodowało \"likwidację łóżek\" , lub przekształcenie placówek w inne (np. nieujęte w tej statystyce) . W ten sposób na statystykach będzie mniej dzieci w placówkach op-wych resortu pomocy.
Jakie to proste ;) - jeżeli zamkniemy połowę placówek to dzieci w pieczy instytucjonalnej będzie połowę mniej. Likwidacja placówek rozwiąże definitywnie (na papierze) problem sieroctwa ;) Podobnie można by rozwiązać problemy chorób, przestępczości, analfabetyzmu itd...
Zastanawiam się gdzie jest granica między przemilczaniem, naginaniem i wypukaniem niektórych faktów a zwykłym kłamstwem. I czy wynika to z niewiedzy czy też jest wyrazem zwykłego cynizmu i traktowania obywateli i ich wybrańców jak stada tępych baranów.
ODPOWIEDZ