Łatwo ci mówić nie będąc szeregowcem.
Nie nakłaniam zainteresowanej do złożenia broni. Jestem jednak realistą. Niech próbuje. Sama wyczuje po jakimś czasie czy to ma sens.
Niech zapyta kadrowej i babki z biura projektów.
Najpierw pyta na forum, żeby znaleźć potwierdzenie swoich racji. Jak przeczyta twoje mądrości (teraz schodzisz z tonu), gotowa zrezygnować. Po co doradzasz w sprawach, na których się nie znasz. Nie siej defetyzmu, bo przez takich, jak ty pomoc jest niewydolna.
Że niby tak silnie oddziałuję na ludzi? Komplement;)
Najpierw pytasz na swoim podwórku koleżanki z piaskownicy. Potem idziesz na drugi plac zabaw a dopiero na końcu pytasz na forum:)
Przeca macie pod nosem biura projektów i dział kadr. Nie lepiej tam zapytać? Macie prawo do takich informacji.
Bez urazy ale mało kto na tym forum znajduje oczekiwane potwierdzenia lub zaprzeczenia. Ilu userów tyle opinii. Efekt jest taki że autor ma jeszcze większy mętlik w głowie.
Spójrz powyżej. Co widzisz? \"Czemu nie\", \"czemu nie\". Fachowcy buhahahaha.
co ja mogę podskoczyć dwójka dzieci umowa na czas określony a kierownik ma podejście jak się nie podoba to co jest to do domu więc się pracuje za to co daje już moja poprzedniczka walczyła i jej podziękował