nie dla 500 zł na dziecko
Re: nie dla 500 zł na dziecko
Socjalni nie zazdroszczą klientom OPS 500 zł tylko uważają, że pomoc rozdawnicza nie ma sensu. Lepiej odpodatkować pracę i zostawić nam nasze pieniądze. Może to będzie motywacją dla wielu klientów żeby podjąć zatrudnienie legalne.
Re: nie dla 500 zł na dziecko
"Lepiej opodatkować pracę i zostawić nam nasze pieniądze" możesz to wyjaśnić?alaka pisze:Socjalni nie zazdroszczą klientom OPS 500 zł tylko uważają, że pomoc rozdawnicza nie ma sensu. Lepiej odpodatkować pracę i zostawić nam nasze pieniądze. Może to będzie motywacją dla wielu klientów żeby podjąć zatrudnienie legalne.
Czyją pracę lepiej opodatkować? Komu zostawić pieniądze?
Re: nie dla 500 zł na dziecko
Proszę Pani, "My chcemy" , kto to jest WY? I co z tego, że chcecie? Kto daje Wam prawo chcieć?kirka pisze:My chcemy być tylko dla tych co sobie nie radzą a jednak walczą. Nie chcemy w pomocy społecznej naciągaczy, którzy zarabiają na czarno niezłą kasę i wyciągają ręce po zasiłki i nie chcemy takich co nie pracują bo państwo ma im dać bo im się należy. Zapraszam Pana żeby Pan spróbował chcociaż przez tydzień pobyć w terenie i inaczej zacznie Pan oceniać nasze społeczeństwo. Ustawa jest tak napisana, że teraz wspieramy patologię a dla tych aktywnych nie starcza pieniędzy na zasiłek.rozczarowany pisze:Pięknie, pięknie.... .
Sama Pani twierdzi, że obecna ustawa wspiera nie zawsze tych, których trzeba, prawda?
Aby jednak dalej można było dyskutować należałoby określić w miarę ściśle słowo "patologia" , które w moim odczuciu jest w kręgach "socjalnych" nadużywane lub interpretowane niewłaściwie.
P.S. Nie zna mnie Pani i proszę mi wierzyć, że tydzień w terenie niczego w mojej ocenie społeczeństwa nie zmieni.
Re: nie dla 500 zł na dziecko
Było napisane odpodatkować pracę czyli obniżyć jej koszty szczególnie podatek dochodowy i te pieniądze zostawić w kieszeni obywateli.Jeżeli chodzi o patologię to ja nie naduzywam tego słowa potocznie patologia to "zjawisko, ktore nie powinno mieć miejsca. Kojarzy mi się z dewiacją, czyli min zachowanie, które jest społecznie nieakceptowalne, niezgodne z normami.
Czyli nie jest to samotna matka, nie jest to rodzina wielodzietna, nie są to dzieci biegające po podwórku.
No chyba że samotna matka jest narkomanką, wielodzietna rodzina kradnie i pije, a dzieci biegające samopas wąchają klej."
Czyli nie jest to samotna matka, nie jest to rodzina wielodzietna, nie są to dzieci biegające po podwórku.
No chyba że samotna matka jest narkomanką, wielodzietna rodzina kradnie i pije, a dzieci biegające samopas wąchają klej."
Re: nie dla 500 zł na dziecko
W pełni popieram "Rozczarowanego". To jest kluczowe pytanie, kto dał p. soc. prawo do tak ostrego sprzeciwu wobec wprowadzanej przez rząd ustawy. Żadne inne środowisko zawodowe nie sprzeciwia się temu, by dostały także dzieci, których rodzic/ce są klientami Mopsu. W waszych postach wyraźnie czuć zawiść wobec "patologii". "Rozczarowany" także ma rację co do naużywania przez was słowa "patologia". Znam ludzi, których po prostu życie kopnęło i dlatego znaleźli się w Mopsie i kiedy patrzę, jak im Mops pomaga, to ręce mi opadają. Oczywiście to także zależy od p. socjalnego, czy sie bardziej wysili, czy też nie będzie chciał się narażać kierowniczce wnioskując o większe pieniądze dla klienta.
Re: nie dla 500 zł na dziecko
nie pracuję w pomocy ale zgadzam się z pracownikami socjalnymi ponieważ mieszkam w "dzielnicy cudów" i na własne oczy oglądam to biedne społeczeństwo. Wszyscu by chcieli kasę a do roboty nie ma się komu wziąć. Widzę to codzienne to wiem co piszę. I takim nie dałabym grosza pomocy.Oskar81 pisze:W pełni popieram "Rozczarowanego". To jest kluczowe pytanie, kto dał p. soc. prawo do tak ostrego sprzeciwu wobec wprowadzanej przez rząd ustawy. Żadne inne środowisko zawodowe nie sprzeciwia się temu, by dostały także dzieci, których rodzic/ce są klientami Mopsu. W waszych postach wyraźnie czuć zawiść wobec "patologii". "Rozczarowany" także ma rację co do naużywania przez was słowa "patologia". Znam ludzi, których po prostu życie kopnęło i dlatego znaleźli się w Mopsie i kiedy patrzę, jak im Mops pomaga, to ręce mi opadają. Oczywiście to także zależy od p. socjalnego, czy sie bardziej wysili, czy też nie będzie chciał się narażać kierowniczce wnioskując o większe pieniądze dla klienta.
Re: nie dla 500 zł na dziecko
Popieram rozczarowanego. Ten system jest party na kłamstwie. Wielu klientów po prostu rżnie was w dupę i dorabia na czarno. Nie jesteście w stanie tego sprawdzić. Ktoś taki może wam na piśmie oświadczyć wszystko bo wie że niczego nie zweryfikujecie. Wiecie że oszukuje. On też wie że wiecie ale nie martwi się ponieważ wie że wystarczy wam bzdurne oświadczenie które jakoś tam was kryje. Papierek za papierek. Prawo nie dało wam zbyt wielu narzędzi. Klient udaje że nie pracuje a socjalny że w to wierzy. Ma przeca stos papierów z jego podpisem. Jakby co to klient oberwie za fałszywe zeznania.
Zasiłki uczą cwaniactwa i pielęgnują wyuczoną bezradność. Kasę dostaje menel-nerób a ktoś kogo życie kopnęło w pysk i przekracza kryterium o 5 zł nie dostaje nic. Nie ważne że wykazuje aktywność w poszukiwaniu pracy, pragnie się szkolić i rozwijać. Księgowość ważniejsza niż człowiek. Litera prawa ważniejsza niż jego duch.
Pracujecie w trudnych warunkach, narażacie swoje zdrowie, przybywa wam z roku na rok obowiązków ale uwierzcie mi że są gorsze zawody niż wasz. Macie w większości stałe umowy o pracę, otrzymujecie dodatki, trzynastki, pracujecie na 1 zmianę, macie wolne weekendy. Wielu o takich bajerach może tylko pomarzyć. Rozejrzyjcie się dookoła. Zobaczcie jak zwykli ludzie pracują każdego dnia. Markety, drogi, budowy, produkcja, logistyka, gastronomia. Was wynagradzają za to co macie do zrobienia. Ich za to co zostało zrobione. Marnie byście wyszli na takim systemie. Podchodzi do ciebie kierownik i mówi że pracujesz zbyt wolno przez co nie zarabiasz na siebie. Tak to wygląda w wielu polskich zakładach. Masz być szybki, mobilny, kreatywny, lojalny, wydajny. Nie macie tam 14 dni na wykonanie pracy i 30 na decyzję.
Co do tych 500 zł na dziecko to nie wiem czy wkurza was to że przybędzie wam pracy czy to że być może się na to nie załapiecie. Pewnie jedno i drugie. Ja uważam że powinny byc kryteria i tak pewnie będzie. Budżet jest jaki jest. Z tego też powodu nie zmniejszą sie koszty pracy. Brakuje nam dużych inwestycji, nowych technologii, własnych marek. Państwo musi sie opierać na swoich skarbonkach - ZUS, fiskus, NFZ.
Wracając do początku - prawo prawem ale ważne jest też wasze podejście i zaangażowanie. Nie wysilacie sie zbytnio. Wolicie dać zasiłek niż pomyśleć o jakiejś aktywizacji. A możliwości macie sporo w ramach pracy socjalnej - poradnictwo, kontakt z ośrodkami szkoleniowymi, pup-ami, psychologami, doradcami, punktami interwencji, szkołami. Troszkę możliwości dają też unijne projekty. Z klientami trzeba rozmawiać. Nie wystarczy tylko przyjść po podpis na wywiadzie. Mówcie do nich zrozumiałym dla nich językiem. Nie bądźcie jak żywe pismo urzędowe pełne paragrafów, pouczeń i gróźb. Niezrozumienie rodzi nieufność. Między socjalnym a klientem stoi wtedy nieufność, podejrzliwość.
Zasiłki uczą cwaniactwa i pielęgnują wyuczoną bezradność. Kasę dostaje menel-nerób a ktoś kogo życie kopnęło w pysk i przekracza kryterium o 5 zł nie dostaje nic. Nie ważne że wykazuje aktywność w poszukiwaniu pracy, pragnie się szkolić i rozwijać. Księgowość ważniejsza niż człowiek. Litera prawa ważniejsza niż jego duch.
Pracujecie w trudnych warunkach, narażacie swoje zdrowie, przybywa wam z roku na rok obowiązków ale uwierzcie mi że są gorsze zawody niż wasz. Macie w większości stałe umowy o pracę, otrzymujecie dodatki, trzynastki, pracujecie na 1 zmianę, macie wolne weekendy. Wielu o takich bajerach może tylko pomarzyć. Rozejrzyjcie się dookoła. Zobaczcie jak zwykli ludzie pracują każdego dnia. Markety, drogi, budowy, produkcja, logistyka, gastronomia. Was wynagradzają za to co macie do zrobienia. Ich za to co zostało zrobione. Marnie byście wyszli na takim systemie. Podchodzi do ciebie kierownik i mówi że pracujesz zbyt wolno przez co nie zarabiasz na siebie. Tak to wygląda w wielu polskich zakładach. Masz być szybki, mobilny, kreatywny, lojalny, wydajny. Nie macie tam 14 dni na wykonanie pracy i 30 na decyzję.
Co do tych 500 zł na dziecko to nie wiem czy wkurza was to że przybędzie wam pracy czy to że być może się na to nie załapiecie. Pewnie jedno i drugie. Ja uważam że powinny byc kryteria i tak pewnie będzie. Budżet jest jaki jest. Z tego też powodu nie zmniejszą sie koszty pracy. Brakuje nam dużych inwestycji, nowych technologii, własnych marek. Państwo musi sie opierać na swoich skarbonkach - ZUS, fiskus, NFZ.
Wracając do początku - prawo prawem ale ważne jest też wasze podejście i zaangażowanie. Nie wysilacie sie zbytnio. Wolicie dać zasiłek niż pomyśleć o jakiejś aktywizacji. A możliwości macie sporo w ramach pracy socjalnej - poradnictwo, kontakt z ośrodkami szkoleniowymi, pup-ami, psychologami, doradcami, punktami interwencji, szkołami. Troszkę możliwości dają też unijne projekty. Z klientami trzeba rozmawiać. Nie wystarczy tylko przyjść po podpis na wywiadzie. Mówcie do nich zrozumiałym dla nich językiem. Nie bądźcie jak żywe pismo urzędowe pełne paragrafów, pouczeń i gróźb. Niezrozumienie rodzi nieufność. Między socjalnym a klientem stoi wtedy nieufność, podejrzliwość.
Re: nie dla 500 zł na dziecko
c.d:
Jaka praca i jej efekty taka płaca i prestiż. Najpierw zmieńcie mentalność a potem walczcie z MPiPS o zmiany. Taka musi być kolejność. Osobiście uważam że zmiany nastaną wtedy kiedy za pomoc społeczną weźmie się sektor prywatny. Konkurencja między zajmującymi sie nią agencjami sprawi że jakość usług będzie coraz wyższa. W wielu zachodnich krajach tak jest i jakoś pracownicy pomocy społecznej nie tracą masowo pracy mimo że bezrobocia i patologii jest tam mniej. Może wygląda to tak dlatego że zachód wspiera nie tylko bezrobotnych i biednych ale także uzależnionych, seniorów, niepełnosprawnych. Ciekawymi inicjatywami objęte są całe dzielnice. Rewitalizacja społeczeństw. Wyciąganie ludzi na prostą a potem doglądanie czy nie schodzą w szczere pole. Tak powinna wyglądać pomoc społeczna. Nie kończy sie na przyznaniu zasiłku. Profilaktyka, edukacja (nie dublująca szkół, skoncentrowana na ulicy, kulturze, podstawowych praktycznych umiejętnościach), prewencja a jeśli trzeba - wsparcie i wędka. Pomoc społeczna XXI wieku.
Jaka praca i jej efekty taka płaca i prestiż. Najpierw zmieńcie mentalność a potem walczcie z MPiPS o zmiany. Taka musi być kolejność. Osobiście uważam że zmiany nastaną wtedy kiedy za pomoc społeczną weźmie się sektor prywatny. Konkurencja między zajmującymi sie nią agencjami sprawi że jakość usług będzie coraz wyższa. W wielu zachodnich krajach tak jest i jakoś pracownicy pomocy społecznej nie tracą masowo pracy mimo że bezrobocia i patologii jest tam mniej. Może wygląda to tak dlatego że zachód wspiera nie tylko bezrobotnych i biednych ale także uzależnionych, seniorów, niepełnosprawnych. Ciekawymi inicjatywami objęte są całe dzielnice. Rewitalizacja społeczeństw. Wyciąganie ludzi na prostą a potem doglądanie czy nie schodzą w szczere pole. Tak powinna wyglądać pomoc społeczna. Nie kończy sie na przyznaniu zasiłku. Profilaktyka, edukacja (nie dublująca szkół, skoncentrowana na ulicy, kulturze, podstawowych praktycznych umiejętnościach), prewencja a jeśli trzeba - wsparcie i wędka. Pomoc społeczna XXI wieku.
Re: nie dla 500 zł na dziecko
Przypominam, że pracownicy socjalni nie tworzą ustawy o pomocy społecznej tylko politycy i tu jest problem. Drugi to mentalność polskiego społeczeństwa, które uważa, że wszystko musi dostać od państwa. My nie wstydzimy się,że państwo nas utrzymuje w przeciwieństwie do innych nacji. Uważam, że wsparcie na dzieci powinno być wypłacane ale tym co pracują.
Re: nie dla 500 zł na dziecko
Politycy tworzą ustawy i tu jest problem? Z czym problem? Z szacunkiem do ludzi? Ze słownictwem? Empatią?ananana pisze:Przypominam, że pracownicy socjalni nie tworzą ustawy o pomocy społecznej tylko politycy i tu jest problem. Drugi to mentalność polskiego społeczeństwa, które uważa, że wszystko musi dostać od państwa. My nie wstydzimy się,że państwo nas utrzymuje w przeciwieństwie do innych nacji. Uważam, że wsparcie na dzieci powinno być wypłacane ale tym co pracują.
Mentalność polskiego społeczeństwa? Pracujecie w Polsce z polakami, takim a nie innym społeczeństwem!!!!
Wszyscy reprezentujemy to społeczeństwo!!! Prawo złe, klienci źli....latem za ciepło, zimą za zimno.....
"W przeciwieństwie do innych nacji? "Jakich na przykład? Niemcy, Irlandia, Portugalia, Hiszpania, Francja...?
Proszę zauważyć jakie świadczenia otrzymują obywatele innych krajów europejskich ponieważ im się należą.
Wsparcie na dzieci tylko dla pracujących? Brawo! Propozycja zaiste rewolucyjna.
Czy matka wychowująca 4 dzieci jest osobą niepracującą?
Oprócz nie dla 500 zł na dziecko - Pomoc społeczna (forum ogólne) przeczytaj również:
Proszę pomózcie Nie wiem co robić
jaką maksymalna pomoc można przyznać
ubezwłasnowolnienie podopiecznego
jaki kontrakt
rodzinne - forma rzeczowa
brak wywiadu
wysokość zasiłku
zasiłek stały a emerytura
DPS odpłatnośc
ODBIÓR ZASIŁKU
dofinansowanie do zakupu opału
szukam pracy na Podkarpaciu od stycznia
Pełnomocnictwo dla komornika
Czy liczyć zas. celowy na posiłek żywość do celówki
zasiłek stały aktualizacja i brak klienta
POMOCY!!