No i proszę, ubeckie nasienie opluwa - HYdE PaRK

  
Strona 2 z 2    [ Posty: 20 ]

Napisano: 08 mar 2017, 9:52

Elmer, a w którym momencie ja stosuję te same metody co oni? Po pierwsze nikogo nie obraziłem tytułując post "ubeckie nasienie", bo pani Kłys jest córką ubeka i to jest fakt niezbity. Po drugie zamieściłem cytat, który wyjaśnia skąd u pani Kłys takie poglądy na żołnierzy wyklętych. Jeśli bowiem tatuś zwalczał w sowieckiej służbie podziemie niepodległościowe to swoje dzieci wychowywał chyba w tym samym duchu, co pani Kłys sama dowiodła. Jeśli uważacie, że słowa "ubeckie nasienie" są obraźliwe to oznacza, że doskonale zdajecie sobie sprawę kim byli ubecy. Pani Kłys mogła swoje poglądy zachować dla siebie a wtedy nikt nie zainteresowałby się jej osobą.

Niestety na wojnie zasady trzeba schować do kieszeni. Lewactwo toczy bezwzględną wojnę ze światem wartości. Największą słabością, którą skrzętnie wykorzystują lewacy to nasze zasady. Pora powiedzieć lewakom, że zgodnie z ich życzeniem zostawiamy nasze zasady w murach świątyń i nie pozwolimy się zniszczyć przy ich pomocy. Jak mówi A. Hopkins "kiedyś traktowałem ludzi dobrze - dzisiaj z wzajemnością". Traktowanie ludzi z wzajemnością nie jest niczym złym. Pozwala bowiem im dostrzec, że nie mogą być bezkarni a być może pozwoli to im na refleksję, ż eto jest złe. I to jest wobec nich prawdziwy akt miłosierdzia. Jeśli bowiem pozwalasz oprawcy krzywdzić cię to nie dajesz mu szansy na zmianę. Mówimy stanowczo STOP LEWACKIEJ PRZEMOCY. A jeśli nic innego nie działa to niestety powinna wkroczyć opresja.
Gość


Napisano: 08 mar 2017, 10:03

Elmer, tak na wszelki wypadek, gdybyś miał jakieś wątpliwości, jak wygląda mowa nienawiści to służę przykładem:

"... Nic tak dobrze nie pokazuje słuszności danego posunięcia politycznego jak wściekłość tych, którzy są mu przeciwni. Trudno się zatem dziwić kubłom pomyj z jednej, a strumieniom szyderstw i kpin z drugiej strony, które mają zdezawuować, ośmieszyć i pogrążyć kandydaturę Saryusza-Wolskiego. I tak, według Radosława Sikorskiego, byłego szefa polskiej dyplomacji, Saryusz-Wolski „prędzej wygra Eurowizję niż zostanie wybrany na szefa Rady Europejskiej”. Jego zgłoszenie przez rząd to zachowanie godne bachora, „który wrzeszczy w kącie”, a ostatnie działania PiS-u to gwóźdź do trumny polskiej pozycji w Europie – uważa Sikorski. Nie mniej wyraziści są inni przeciwnicy tej kandydatury. „Wyciągnięty z pisowskiego kapelusza Saryusz-Wolski trafi na śmietnik historii” – grzmi Adam Szostkiewicz z „Polityki” i wieści, że „zagranie z Saryuszem-Wolskim, rozbijackim polskim kontrkandydatem Tuska, pogłębi w Unii negatywny wizerunek Polski pod rządami Jarosława Kaczyńskiego”.
Zastanawiam się tylko, jak można pogłębić coś, co według tych publicystów już dawno osiągnęło dno i poziom zera absolutnego. Cóż, jak zawsze w przypadku kiedy słowo służy emocjom, ofiarą staje się logika. Jak zwykle w sztuce opluwania i nienawiści wszystkich przebija jednak niezawodny Stefan Niesiołowski, który stwierdza, że „Saryusz-Wolski to gnida”, a „Kaczyński to mściwy tytan z Żoliborza”. Z dnia na dzień Saryusz-Wolski przestał być tym, za kogo do tej pory uchodził – kompetentnym, znającym się na rzeczy, niezależnym i racjonalnym politykiem europejskim, a stał się zdrajcą i instrumentem w rękach diabolicznego Kaczyńskiego. Tak na wszelki wypadek warto zatem przypomnieć tym wszystkim, którzy z taką łatwością rzucają w niego błotem, że w 1991 roku był on pierwszym pełnomocnikiem ds. integracji europejskiej i zajmował się tym przez kolejnych pięć lat, że był sekretarzem Komitetu Integracji Europejskiej, mianowanym przez premiera Jerzego Buzka, że wreszcie od 2007 roku był szefem komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego a także wiceszefem Europejskiej Partii Ludowej, największej frakcji politycznej w PE. Czy to naprawdę nie ma znaczenia? Mam wrażenie, że jeśli chodzi o sprawy europejskie, znajomość realiów politycznych, ukrytych mechanizmów działania Unii, żaden inny Polak nie ma porównywalnego z Saryuszem-Wolskim doświadczenia. ..."
dla elmera

Napisano: 08 mar 2017, 10:14

[quote="Gość"]Elmer, a w którym momencie ja stosuję te same metody co oni? Po pierwsze nikogo nie obraziłem tytułując post "ubeckie nasienie",.
Nie,to wcale nie jest obrażliwe, to tylko tak jakby kogoś kto był na przyjęciu w ambasadzie i napił się alkoholu "polskim pijusem" nazwać-no bo przecież pił na tym przyjęciu... :lol:
Gość

Napisano: 08 mar 2017, 10:22

kiedy?
Proszę bardzo:
Postautor: Gość » 07 mar 2017, 16:01

Pozwolenie do opluwania otrzymałem od niej samej, gdy ona opluła polskich patriotów,
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
de Charette
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 20561
Od: 07 maja 2014, 7:21
Zajmuję się:

Napisano: 08 mar 2017, 10:30

Rozumiem, że mam twierdzić że pani Kłys nie jest córką ubeka, bo powiedzenie o tym jest stosowaniem tych samych metod? No cóż, ja nie będę wdawał się w dyskusje czy pani Kłys jest córką ubeka czy nie jest, czy może ten ubek nie był jej ojcem a tylko ją wychowywał. Nie ma takiej wiedzy, jak ten co zaprzecza że jest ona nasieniem ubeckim, czyli córką ubeka.
Gość

Napisano: 08 mar 2017, 10:39

i po co ja z tobą rozmawiam jak ty nic nie rozumiesz?
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
de Charette
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 20561
Od: 07 maja 2014, 7:21
Zajmuję się:

Napisano: 08 mar 2017, 10:40

Elmer, ja zwróciłem uwagę na hipokryzję lewactwa i polszewików. Ale uważam, że walczyć z nimi niestety musimy ich metodami.
Gość

Napisano: 08 mar 2017, 10:42

A po drugie to czy ty uważasz, że ktoś kto da ci po twarzy nie powinien liczyć się z tym, że mu zwyczajnie oddasz?
Gość

Napisano: 08 mar 2017, 10:51

jak walczysz z nimi ich metodami to się od nich nie różnisz.
parafrazując J. de Maistre: kontrrewolucja, nie będzie wcale rewolucją przeciwną, ale przeciwieństwem rewolucji (J. de Maistre: Considérations sur la France, Paris 1936, s. 164)

Thomas Molnar u progu rewolucji pokolenia ‘68 roku napisał, że „prawdziwa kontrrewolucja nie polega na zwykłym przejęciu politycznej władzy. Zbyt często bowiem okazywało się to tylko sytuacją tymczasową, albo gorzej: zwykłą zmianą pozycji. Decydujące byłoby raczej nadanie nowego kształtu kulturze, duchowe przejęcie władzy i jego uspokajający wpływ. Nowy Malaparte musiałby nauczyć kontrrewolucjonistów czegoś lepszego niż tylko techniki – słowa ducha i słowa prawdy, raz jeszcze przyniesionego po to, by przeważyć w instytucjach [politycznych] świata zachodniego”.
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
de Charette
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 20561
Od: 07 maja 2014, 7:21
Zajmuję się:

Napisano: 08 mar 2017, 20:12

Widzisz pan, panie Elmer do czego to prowadzi nie stosowanie tych samych metod. Do zamordyzmu. Nie warto być pięknoduchem bo terror nie wie co to litość. Terrorysty nie wzruszają pana zasady i moralność. Dla terrorysty to tylko oznaka słabości.
Niech sobie pan zapamięta, że takim samym staje się tylko wtedy gdy jest się agresorem. Lecz gdy pan broniąc się wykorzystuje ten sam oręż, którym zwalcza pana terrorysta to jest pan człowiekiem roztropnym.
zgredek



  
Strona 2 z 2    [ Posty: 20 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x
Ta strona używa ciasteczek (cookies) tylko zgodnie z zasadami opisanymi w polityce cookies Rozumiem